Tola i Lola znalazły dom w Lublinie :)

[Iza]

U mojej mamy. Jak będę miała możliwość, to cyknę nowe zdjęcia

[Cynthia]

U mojej mamy. Jak będę miała możliwość, to cyknę nowe zdjęcia

[Iza]

Wieści z domu tymczasowego Toli i Loli:

Tola i Lola coraz śmielej sobie poczynają. Z początku udając się na wybieg do pokoju zajmowały błyskawicznie legowiska Blondynki i Miotełki pod stolikiem z długaśnym, prawie do podłogi sięgającym obrusem. I, co jasne, zagospodarowywały ich jedzonko, co by się nie zmarnowało . Potem ciekawska natura brała górę i znalazły biegnącą za fotelem "tajną" ścieżkę do drugiego legowiska. Teraz już im to nie wystarcza, chcą zawładnąć całym pokojem ludzi. Apetyty im dopisują, nie są zbyt wybredne. Zielone z łączki niestety się już rzadko trafia, ku rozpaczy całej trzody. Zadowalają się ogórem, marchewką, cykorią, buraczkiem lub gruszką. Ale Lola najbardziej z jedzenia kocha siano - bo powiedzieć lubi, to zdecydowanie za mało. Czym więcej dokładam, tym większa euforia; podskakuje, piszczy, tarza się w sianie jak rozbrykany źrebak. Tola jest trochę mniej wylewna uczuciowo, choć obydwie uwielbiają być głaskane (ale nie przepadają za łapaniem!). Lola jest słodka, taki rozbrykany głuptasek. Tola poważniejsza, maniery księżniczki. Mają przepiękne stópki, której uwielbiają wystawiać na widok. W niedzielę przeżyły chwilę grozy - Blondynka zmyliła czujność ludzką i pognała kłusem wspomaganym z kuchni do pokoju by rozprawić się z najeźdźcami (to było sprytne posunięcie, gdyż całymi godzinami pilnowały klatki Rudzielców). Włączyła czwarty bieg i tryb zdeterminowanej agresji i przystąpiła do dzieła: terkotała i zgrzytała ząbkami, chrapliwy głosik był jeszcze bardziej niż zwykle zawodzący, w oczkach było widać obłęd. Ludzka odsiecz uratowała z opresji Lolę, która chyba nawet nie zorientowała się w sytuacji. Tola, dzielna świnia, nie była dłużna. Tak więc obydwie pozorowały ataki, uciekając przed ludzkimi rękami. Na szczęście sytuację dało się opanować i Tola powędrowała z apartamentu do kawalerki w klatce przy boku Loli. Od razu informuję: Blondynka nie jest Terminatorem. Wiele w życiu przeszła i ciężko znosi wizyty tymczasowych lokatorów. Jej spojrzenie mówi: nie krzywdź mnie. Jest skryta i nieśmiała. Ale wtedy po prostu wyszedł z niej Mr Hyde.

[Panna Fiu Fiu]

Jak będą nowe zdjęcia to wrzucimy na facebooka

[Cynthia]

Jak będą nowe zdjęcia to wrzucimy na facebooka

I wtedy do dziewczyn ustawi się kolejka, i będą mogły przebierać w DSach jak primadonny

[Joanka]

Znając Izy podejście do zdjęć, to je tak wystylizuje, że nikt im się nie oprze i dobrze!

[Cynthia]

Znając Izy podejście do zdjęć, to je tak wystylizuje, że nikt im się nie oprze i dobrze!

Manicure, pedicure, tapir

[Joanka]

Znając Izy podejście do zdjęć, to je tak wystylizuje, że nikt im się nie oprze i dobrze!

Manicure, pedicure, tapir

a po co Loli tapir? kokardeczka i owszem lakierek na paznokietek...

[Iza]

Dziewczyny wstępnie zarezerwowane dla Pani Agnieszki z Lublina.

[Cynthia]

Przenoszę