CAVIARNIA

sempreverde pisze:A jak je łączysz, że się gryzą?

wg. rad SPSM. Wyieg obfity w siano i jedzonko, stopniowo pomniejszający się. włączam muzykę (nie za głosno) bo muzyki nie lubią i niby się do sb zbliżją, a w klatce walka do krwi. użyłam neutralizatora zapachów, i dopóki się nie wywietrzył to było spokojnie, a jak się wywietrzył to znowu walka, więc ich (u mnie jest ciepło bardzo) "wykąpałam" razem ( tak w koncu radzi) i to samo. łączenie rozpoczęłam 3 tyg. temu i za każdym razem coraz gorzej dałam do klatki dużo jedzenia, na chwile się uspokoili, ale jak ojciec zauważył że mały Cavia zabiera mu jedzenie, to tak go pogonił, że aż mały mało c się ie udusił, uporczywie próbując się przecisnąć przez prety klatki (na szczęście przy tym byłam i nic poważniejszego się nie stało) i od tej pory boję się ich w ogóle razem puszczać. W dodatku mały jako sam jeden w klatce tak szaleje (popcorning) chyba mu się to podoba... nwm sama te moje świnkie to wszystko na odwrót robią

I co dalej ze świnkami? Mieszkają osobno? czy szykuje się kastracja któregoś z panów?
Nie łatwiej poszukać samcom nowego domu, w którym nie czuli by samiczek, może wtedy dałoby się ich połączyć?
Pamiętaj, że warto szukać nowego domu przez Stowarzyszenie masz pewność, że nowy dom spełnia warunki i będzie idealnym miejscem dla świnki/świnek.

Dzima pisze:I co dalej ze świnkami? Mieszkają osobno? czy szykuje się kastracja któregoś z panów?
Nie łatwiej poszukać samcom nowego domu, w którym nie czuli by samiczek, może wtedy dałoby się ich połączyć?
Pamiętaj, że warto szukać nowego domu przez Stowarzyszenie masz pewność, że nowy dom spełnia warunki i będzie idealnym miejscem dla świnki/świnek.

już mi się udało ich połączyć, i mieszkają razem, tylko czasem mają straszne konflikty. Tak, kastracje obydwu się zapoiadają, ojca kastruję w ten pon. a syna za 2 mies. I nie jest im źle, bo mawet wet. specjalista na wyzycie przedoperacyjnej, powiedział mi, że skoro jeden świniak nie ma stresu, i jest zadbany aż nadto, to inne też muszą być. A jeśli nie wierzycie to podam nazwisko lek. wet. pani Joanny

I jak tam po kastracji, nie gryzą się? A jak się dogadują? Bo im dłużej są razem, tym lepsze powinny być pomiędzy nimi relacje.
A tak w ogóle to podobną historię miałam z chomikami, przyniosłam do domu chomika, a po 2 tyg. miałam 5 młodych.
Taki gratis hehe

Majka745 pisze:I jak tam po kastracji, nie gryzą się? A jak się dogadują? Bo im dłużej są razem, tym lepsze powinny być pomiędzy nimi relacje.
A tak w ogóle to podobną historię miałam z chomikami, przyniosłam do domu chomika, a po 2 tyg. miałam 5 młodych.
Taki gratis hehe

po kstracjii spoko, ale tatulek musi być osobno, bo mały mu gryzie szwy. za tydzień wraca do synka
+ = xD