Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
Moderator: Dzima
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
Moja świnka ma podejrzenie chłoniaka - w pon czeka nas USG w Medicavecie w Warszawie. Ma bardzo powiększone węzły chłonne. (A druga torbiele na jajnikach - a to miała być tylko rutynowa wizyta...)
Re: Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
Witam serdecznie,
U mojej świnki (3 lata) jest podejrzenie chłoniaka. Powiększone węzły chłonne i wysoki poziom leukocytów. Pozostałe wyniki ma dobre. Vet proponuje wycięcie węzłów na szyi i z nich badanie histopatologiczne. Mam wątpliwości, czy zabieg chirurgiczny nie przyspieszy ewentualnego rozwoju choroby, może lepsza byłaby biopsja? Leczę świnkę w Medicavet w Warszawie. Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Nie wiem, jaką podjąć decyzję, czekać jeszcze?
Świnka jest ruchliwa, wesoła, ma apetyt. Poza powiększonymi węzłami nie widać żadnych niepokojących objawów.
U mojej świnki (3 lata) jest podejrzenie chłoniaka. Powiększone węzły chłonne i wysoki poziom leukocytów. Pozostałe wyniki ma dobre. Vet proponuje wycięcie węzłów na szyi i z nich badanie histopatologiczne. Mam wątpliwości, czy zabieg chirurgiczny nie przyspieszy ewentualnego rozwoju choroby, może lepsza byłaby biopsja? Leczę świnkę w Medicavet w Warszawie. Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Nie wiem, jaką podjąć decyzję, czekać jeszcze?
Świnka jest ruchliwa, wesoła, ma apetyt. Poza powiększonymi węzłami nie widać żadnych niepokojących objawów.
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13533
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
Biopsja nie daje w 100% pewnej odpowiedzi.
Lepsza jest opcja którą proponuje wet - wycięcie węzła i histopat.
Do kogo chodzicie w Mv?
A co do moich świnek - Jagę musiałam uśpić 1.11.2014. W sierpniu nastąpiła kolejna wznowa, nie chciała jeść, dokarmiałam ją przez dwa miesiące, pewnego dnia dostała jakby paraliżu, potem nie chciał już jeść ze strzykawki, a później zaczęły się już obrzęki limfatyczne, organizm nie mógł już sobie z gospodarka wodną/elektrolitową i trawieniem poradzić.
Lepsza jest opcja którą proponuje wet - wycięcie węzła i histopat.
Do kogo chodzicie w Mv?
A co do moich świnek - Jagę musiałam uśpić 1.11.2014. W sierpniu nastąpiła kolejna wznowa, nie chciała jeść, dokarmiałam ją przez dwa miesiące, pewnego dnia dostała jakby paraliżu, potem nie chciał już jeść ze strzykawki, a później zaczęły się już obrzęki limfatyczne, organizm nie mógł już sobie z gospodarka wodną/elektrolitową i trawieniem poradzić.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
tunna - moja świnka miała wycinane węzły chłonne w Medicavecie - dr Kasia. Też mi powiedziano że biopsja nie daje ostatecznej odpowiedzi, tylko histopatologia wyciętych węzłów. Okazało się na szczęście że to był tłuszczak. Świnka 3 letnia doszła do siebie choć trochę jej się komplikowało gojenie (zrobił się krwiak i trzeba było odsączać parę razy).
Re: Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
Dziękuję za odpowiedzi. Chodzimy do dr Judyty. Dzisiaj Inka miała usg, wewnątrz też węzły chłonne powiększone.
Nie wiem, jaką podjąć decyzję. Nigdzie nie przeczytałam o skutecznym wyleczeniu tej choroby...
Dodatkowo czytam, że zdarzały się przypadki zarażenia, a moje świnki mieszkają we dwie i kochają się bardzo, nie chcę ich rozdzielać...
Nie wiem, jaką podjąć decyzję. Nigdzie nie przeczytałam o skutecznym wyleczeniu tej choroby...
Dodatkowo czytam, że zdarzały się przypadki zarażenia, a moje świnki mieszkają we dwie i kochają się bardzo, nie chcę ich rozdzielać...
- Chrumka
- Moderator globalny
- Posty: 2039
- Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Praga Południe
- Kontakt:
Re: Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
Moja Lila też miała chłoniaka- ale do końca jadła, tuliła się i odzywała. Bobki też miała normalne. Nie przypuszczałam nawet że może być tak poważnie chora... A że zawsze była tłuściutka a wiedziałam że cyst nie ma, to było mylące niestety a chłoniak był już wręcz gigantyczny. Teraz gdy już jej z nami nie ma, a wyniki sekcji były jednoznaczne, cieszę się że była z nami do końca że nie stresowałam ją zastrzykami, lekarstwami... I tak bardzo dużo w życiu przeszła...
Re: Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
Witajcie,
u mojego prosiaka jest podejrzenie białaczki (wysoki poziom leukocytów we krwi). Za kilka dni wybieram się z nim do Medicavetu na dokładną diagnostykę. Chciałabym się dowiedzieć, czy ktoś ma za sobą doświadczenia z podawaniem chemii (w przypadku stwierdzenia chłoniaka lub białaczki). Wiem, że w Medicavecie leczą świnkowych pacjentów onkologicznych własnie poprzez podawanie chemii i uzyskują dobre wyniki. Świnki podobno dobrze znoszą taką terapię. Jestem przerażona
Tym bardziej, że nie mieszkam w Warszawie. Moja poprzednia świnka miała poważne problemy stomatologiczne i przez ok. 1,5 roku jeździłam z nią średnio co 3 - 4 tygodnie do Warszawy na regularne korekcje (swoją historię opisałam w dziale choroby i problemy). Był to za każdym razem ogromny stres, związany z tym, czy tym razem korekcja znów pomoże i problematyczna logistyka związana z dojazdem, łączeniem pracy z regularnymi wizytami w Warszawie itp...Gdy teraz pomyślę, że może mnie czekać powtórka...
Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
u mojego prosiaka jest podejrzenie białaczki (wysoki poziom leukocytów we krwi). Za kilka dni wybieram się z nim do Medicavetu na dokładną diagnostykę. Chciałabym się dowiedzieć, czy ktoś ma za sobą doświadczenia z podawaniem chemii (w przypadku stwierdzenia chłoniaka lub białaczki). Wiem, że w Medicavecie leczą świnkowych pacjentów onkologicznych własnie poprzez podawanie chemii i uzyskują dobre wyniki. Świnki podobno dobrze znoszą taką terapię. Jestem przerażona

Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?

Re: Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
Witajcie,
mam pytanie do osób, które walczą z nowotworami swoich zwierzaków. Aktualnie mam jedną świnkę z chłoniakiem oraz dwie świnki chorujące na białaczkę. Z chłoniakiem walczymy od listopada, ale prosiaczek jest już bardzo słaby. Białaczki "leczymy" od stycznia, póki co świniaczki trzymają się dzielnie. Głównie jesteśmy na encortonie, lekach osłonowych oraz różnych ziółkach.
Czy ktoś, kto stosował u zwierzaka chemioterapię mógłby napisać jak długo żyło jego zwierzątko. Czy chemioterapia miała jakiś wpływ na jakość życia (zwierzak był smutny, osowiały, nie miał apetytu, mało się ruszał, czy wręcz przeciwnie)?
mam pytanie do osób, które walczą z nowotworami swoich zwierzaków. Aktualnie mam jedną świnkę z chłoniakiem oraz dwie świnki chorujące na białaczkę. Z chłoniakiem walczymy od listopada, ale prosiaczek jest już bardzo słaby. Białaczki "leczymy" od stycznia, póki co świniaczki trzymają się dzielnie. Głównie jesteśmy na encortonie, lekach osłonowych oraz różnych ziółkach.
Czy ktoś, kto stosował u zwierzaka chemioterapię mógłby napisać jak długo żyło jego zwierzątko. Czy chemioterapia miała jakiś wpływ na jakość życia (zwierzak był smutny, osowiały, nie miał apetytu, mało się ruszał, czy wręcz przeciwnie)?
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3163
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
Pisz w tej sprawie do porcelli i do pucki69. Porcella ma Pontusa obecnie leczonego chemoterapią, u pucki były świnki z chłoniakami.
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13533
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Chłoniak - diagnoza, leczenie, obserwacje
Nie wydaje mi się żeby chemioterapia pogarszała jakość życia świnki.