Strona 2 z 7

Re: Problem z porannym gryzieniem prętów

: 05 paź 2013, 19:03
autor: kasiek7
Też miałam ten problem. Faktycznie zauważyłam, że było to związane z prosiaczkową nudą lub brakiem zainteresowania z mojej strony. Już nawet próbowałam smarować pręty nasączonym spirytusem wacikiem, ale wywołało to odwrotny efekt. Aż w końcu problem ustał po tym jak adoptowałam drugiego prosiaka...dziewczyny zajęły się sobą i nie budzą mnie już w nocy :)

Mali terroryści w domu - karmienie

: 04 lis 2013, 19:44
autor: kalina82
Zaczynam nowy temat, mając nadzieję, że nie powielam. Interesuje mnie to, czy osoby mające dwa lub więcej prosiaków też zmagają się ze świńskim terrorem w domu w kwestii karmienia? Nie wiem, czy to, co wyprawiają moje maluchy, mieści się jeszcze w normie, czy już poza nią wybiega :shock: Otóż moje prosięta (są u mnie od miesiąca) domagają się określonych rodzajów pokarmów z taką intensywnością, która nie pozwala mi i mojemu chłopakowi niemalże normalnie funkcjonować :) Wiem, że gdy świnka jest głodna, domaga się jedzenia. Kojarzy odgłosy związane z podawaniem pokarmu i wtedy kwiczy. Ok, to norma. Ale u nas to już chyba jakaś patologia! Wystarczy moje pojawienie się wcześnie rano w pokoju i zaczyna się koncert na dwa głosy :) Nie mogę nawet normalnie skorzystać z łazienki, bo prosiaki nie pozwalają :) Najpierw one. Problem polega na tym, że wyjątkowo upodobały sobie zieleninę. Nie wystarczy kilka gałązek i inne rzeczy. Burak, marchew, jabłko są chrupane tylko przez chwilę. Owszem lubią siano, karmę CC, warzywa i owoce. Ale te pokarmy jedzone są dopiero wtedy, gdy nie uda im się "wykwiczeć" dodatkowej ilości zieleniny. Pomimo wielu smakołyków znajdujących się w klatce, one chcą tylko zieleninę! Pochłaniają ja w kilka sekund, po czym rozlega się tak przeraźliwy kwik, że trudno wytrzymać :) Nie mogę wtedy się nadziwić, jak to możliwe, aby tak małe zwierzę mogło wydobyć z siebie aż tak przeraźliwie wysoki kwik! Ma ktoś podobny problem?

Re: Mali terroryści w domu :)

: 04 lis 2013, 20:00
autor: Ania
Chyba większość prosiaków to terroryści ;) ja też codziennie jestem witana koncertem, który potrafi trwać pół dnia. Każdy szelest siatki, otwieranie lodówki czy obieranie warzyw to krzyki. I nieważne że mają co jeść, muszą mieć to, na co mają w danym momencie ochotę, inaczej nie odpuszczą i będą kwiczeć. A jak im siana zabraknie to mam wrażenie że są w stanie cały blok postawić na nogi

Re: Mali terroryści w domu :)

: 04 lis 2013, 20:07
autor: Bunia
Ania pisze:Chyba większość prosiaków to terroryści ;) ja też codziennie jestem witana koncertem, który potrafi trwać pół dnia. Każdy szelest siatki, otwieranie lodówki czy obieranie warzyw to krzyki. I nieważne że mają co jeść, muszą mieć to, na co mają w danym momencie ochotę, inaczej nie odpuszczą i będą kwiczeć. A jak im siana zabraknie to mam wrażenie że są w stanie cały blok postawić na nogi
To samo jest i u mnie,jak juz wyczuja ogórka,że jest w lodówce to nie ma zmiłuj.Rano nawet wstaje po cichu,żeby nie zwęszyły gdzie idę.Wystarczy,że tylko otworzę drzwi z kuchni do korytarza,to zaczyna sie koncert. :lol:

Re: Mali terroryści w domu :)

: 05 lis 2013, 18:05
autor: kalina82
No to pięknie :D

Re: Mali terroryści w domu :)

: 05 lis 2013, 22:37
autor: odeta89
musisz ich nauczyć, że mają np tylko wieczorem mokre, a nie "na zawołanie".

Re: Mali terroryści w domu :)

: 06 lis 2013, 8:20
autor: kalina82
Hmmmm, tylko jak??? Będę musiała się zaopatrzyć w zatyczki do uszu :lol:

Re: Mali terroryści w domu :)

: 06 lis 2013, 8:41
autor: Ania
Moi wiedzą że dostaną tylko rano jak się wyszykuję na uczelnię i wieczorem przed pójściem spać. Mimo to ciągle kwiczą i mnie bezskutecznie szantażują :D

Re: Mali terroryści w domu :)

: 06 lis 2013, 10:53
autor: motyleqq
teraz jak Zosia została sama, to jest u mnie dosyć cicho, gada tylko jak już z czymś przyjdę. ale jak były we dwie i nie wstałam o tej porze co zwykle, to budziły mnie piszczeniem, bo jak to tak, spać zamiast karmić :twisted: poza tym piszczały na cały dom, jak chciały coś dostać w ciągu dnia ;)

Re: Mali terroryści w domu :)

: 06 lis 2013, 12:28
autor: kalina82
Moje świniaki z racji różnych płci mieszkają póki co w oddzielnych klatkach. Dziewczyna (Plamka) jest bardzo awanturnicza i zadziorna i to ona zwykle zaczyna się domagać smakołyków, a Kłak, gdy tylko to usłyszy, zaczyna jej donośnie wtórować. Nie wystarczy podanie kilku gałązek kopru czy natki pietruszki. To je tylko rozwściecza :twisted: Muszą dostać kilka takich porcji :lol: