A my się znowu bujamy z weteami - Paprot uszkodził sobie czymś oko, antybiotyk w maści 3 x dz
Emanuel - po przygodzie z osadem w pęcherzu :bad. moczu, usg, leki, usg kontrolne, dieta zaczął z kolei coś pośmierdywać
Dr pobrała wymaz na posiew, jak nic nie wyjdzie to kastrujemy bo to może być nadmiar hormonów.
aż wstyd że tyle nie było pisane! Przez ten czas - w wymazie Emanuela wyszły bakterie, chłopak pobrał antybiotyk i był też smarowany maścią. Przestał śmierdzieć i jest zdrowy i gotowy do adopcji.
Paprot natomiast wyhodował sobie dwie zmiany, jedną na boku a drugą z tyłu świnki. Zabieg pod koniec sierpnia bo jeszcze zapalenie jelit się przytrafiło i trzeba było przeleczyć.
Dzień po zabiegu chłopak wylądował w szpitalu ze spadkiem wagi o 100 g, podwyższoną temperatura i leukocytami. spędził tam dwie doby, miał kroplówki oraz przepisano mu całą baterię leków.
Już chyba się teraz chłopak ogarnął. Ale wszyscy byli w strachu. Zaczyna tyć, szwy zdjęte, zaraz wraca do Emanuela. Mamy leki dobrać do końca i potem tylko krople do oka. Lek na tarczycę na razie, po badaniu T4, odstawiamy. Za miesiąc powtarzamy badanie.
Zmian poszła na histopat, tak.
Po drodze chłopak jeszcze schudł, trafił do dr Agaty i okazało się że ma zapalenie płuc. Leczymy oxytetem, dziś drugi zastrzyk.