Na razie skutek tych wybiegów jest taki, że zamiast wizyty kontrolnej była wizyta w sprawie nawrotu kataru. Leje mu się z nosa, furczy i rzęzi, na szczęście tylko GDO, ale i tak baytril, nebulizacje, immuno. Jak już się wyleczy, to go przecież nigdzie nie puszczę zanim się nie ogarnie porządnie - trzy cztery tygodnie potrzebne.
Przeziębić się nie miał okazji, w domu ciepło, klatka na podwyższeniu.
Musiała mu odporność zjechać do zera.
Głuptas czarny. Na szczęście ma apetyt i wigor. Tyle, że wybiegi wstrzymałam.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Wczoraj przez moment widziałam prośka Lidera, no mówię wam piękny jest , czarny jak smoła gdyby nie biała łatka to bym go nie dostrzegła w transporterku. Zdrówka życzę "smarkaczowi"
od 2015 mieszkali u mnie panowie Karmel, Fikus, Peru, Blues, Onyx, Barnaba - ale są już za TM.
Przelotem lub na DT były u mnie Pszczółka, Limona, Piryt, Argonit, Farcik, Szyszka, Stasiek i Franek.
Moje tymczasy: 0
Moje obcne stałki to Sitamona i Ktosia
Inhalacje na full, czyli w klatce przykrytej kocem, żeby się smarkacz nie denerwował, bo w transporterku się miotał. Furczy. Ale z całej kolacji po 10 minutach zostały tylko trzy kawałeczki naciowego
Tydzień takiej orki będzie...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Lider został w lecznicy na obserwację, bo nikt nie wie, o co chodzi, a katar jak był, to jest. Wysięk, furczenie i poza tym nic - apetyt ok, samopoczucie ogólne też niezłe.
Będzie konsylium...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Konsylium zdecydowało włączyć Diphergan i tobradex i pomogło!. Lider juz w domu, nadal na oxytecie, ale już nie furczy i nie flika i nie kaszle... uffff
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com