Strata towarzysza (NAPRAWDE, zostałam saamaaa...?)

Potrzebujesz pomocy? Napisz tutaj!

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
PorzyconeProsię
Posty: 2
Rejestracja: 23 lis 2024, 20:57
Miejscowość: Toruń / M.Nieszawka
Kontakt:

Strata towarzysza (NAPRAWDE, zostałam saamaaa...?)

Post autor: PorzyconeProsię »

Cześć wszystkim,
Jakiś czas temu trafiłem na stronę Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim i od razu poczułem, że to dobre miejsce, żeby się poradzić.

1,5 roku temu przygarnąłem dwa prosiaczki. Nikt ich nie chciał, a mnie zrobiło się ich szkoda. Niestety miały już 4–5 lat i kilka dni temu, 20 listopada, jeden z nich – Kubuś – odszedł.

Nie miałem wcześniej większego doświadczenia w opiece nad świnkami morskimi.
Próbowałem dowiedzieć się, jak je lepiej zrozumieć, czytając różne artykuły w internecie, ale najwyraźniej to za mało. Oba były wcześniej trzymane w bardzo kiepskich warunkach – w klatce przeznaczonej dla jednej świnki mieszkały obie. Dlatego właśnie je wziąłem do siebie. Mam jednak do siebie żal, że wcześniej nie zaangażowałem się bardziej i nie zwróciłem większej uwagi na stan zdrowia Kubusia. Może gdybym wcześniej poszedł do weterynarza, specjalista dostrzegłby coś, co dałoby się jeszcze uratować.

Na marginesie – osoba, od której dostałem świnki, była przekonana, że to parka, i dziwiła się, czemu nie ma młodych. Wyjaśniło się to już podczas wizyty u weterynarza dzień po adopcji – obaj to samce.

Drugi prosiaczek, Grubson, został teraz sam. I tu pojawia się moje pytanie: czy powinienem adoptować dla niego towarzysza? Czy będzie to dla niego lepsze? Wiem, że świnki morskie są bardzo stadnymi zwierzętami, a nie chciałbym, żeby Grubson wpadł w apatię z powodu samotności.

Zastanawiam się, czy lepiej wziąć samca, czy samiczkę (oczywiście z kastracją, jeśli to będzie samiczka). Chcę podjąć najlepszą decyzję dla jego dobra. Może ktoś z Was miał podobne doświadczenie i podpowie, jak postępować w tej sytuacji?

Z góry dziękuję za wszelkie rady!
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12523
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Strata towarzysza (NAPRAWDE, zostałam saamaaa...?)

Post autor: Cynthia »

Nie za bardzo rozumiem pytanie. Wiesz, że świnki to zwierzęta stadne. To po co to pytanie? Przecież jest jedna droga - świnki muszą być minimum dwie, trzymanie zwierzęcia stadnego samotnie, celowo, dożywotnio to znęcanie się.
PorzyconeProsię
Posty: 2
Rejestracja: 23 lis 2024, 20:57
Miejscowość: Toruń / M.Nieszawka
Kontakt:

Re: Strata towarzysza (NAPRAWDE, zostałam saamaaa...?)

Post autor: PorzyconeProsię »

Ale to, czy zwierzeta stadne powinny byc w grupie, to bardziej retoryczne pytanie. Grubson ma 6 latek, nie wiem jak zareaguje na inną swinke.
Tak wiec konkretnie, chłopiec czy dziewczynka. I czy jak adoptuje malutką swinke nie bedzie problemow...? Nieznam sie na Cavii Domowej, a zastanawiam sie czy troszke starszego prosiaczka adoprowac.
Ale dzieki za odpowiedz.
Pepa.m
Posty: 1
Rejestracja: 21 gru 2024, 18:40
Miejscowość: Olsztyn
Kontakt:

Re: Strata towarzysza (NAPRAWDE, zostałam saamaaa...?)

Post autor: Pepa.m »

PorzyconeProsię pisze: 24 lis 2024, 20:45 Ale to, czy zwierzeta stadne powinny byc w grupie, to bardziej retoryczne pytanie. Grubson ma 6 latek, nie wiem jak zareaguje na inną swinke.
Tak wiec konkretnie, chłopiec czy dziewczynka. I czy jak adoptuje malutką swinke nie bedzie problemow...? Nieznam sie na Cavii Domowej, a zastanawiam sie czy troszke starszego prosiaczka adoprowac.
Ale dzieki za odpowiedz.
Do samca najlepiej dobrać drugiego samca, żeby uniknąć niespodzianek. Jeśli adoptujesz młodszą świnkę, Grubson szybciej ją zaakceptuje.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pomóżmy sobie nawzajem”