Pan Panda [*]

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
grzegorz
Posty: 351
Rejestracja: 18 sty 2014, 13:57
Miejscowość: Mikołów
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Pan Panda [*]

Post autor: grzegorz »

W czwartek 14 września o 14.10 za tęczowy most pobiegł Pan Panda. :cry:

Obrazek

Panda pojawił się w naszym domu na koniec stycznia 2022. Był z nami ponad półtora roku – zdecydowanie za krótko.
Panda został znaleziony jesienią, gdzieś na klatce schodowej i przyniesiony do lecznicy Vet-House, skąd trafił pod opiekę Stowarzyszenia. W grudniu 2021 przeszedł zabieg kastracji. Pierwszy poważny problem z jego zdrowiem pojawił się już w domu tymczasowym, kilkanaści dni po kastracji, gdzie czekał na adopcję. Wrócił do kliniki, gdzie udało się go wyleczyć, ale jak się później okazało, zdarzenie to dość mocno wpłynęło na jego zdrowie…

W domu cieszył się towarzystwem dwóch pań - Natki i Tofii, później dołączyła Szyszka.
Zdjęcie z wybiegu na trawie - Panda pomiędzy swoimi dziewczynami:
Obrazek

Latem tamtego roku okazało się, że ma problemy z sercem. Pani kardiolog zaleciła lek vetmedin i wszystko wróciło do normy, ale musiał go przyjmować do końca życia. Następnie okazało się, że ma problemy z nerkami. Dostał kolejne lekarstwa do przyjmowania na stałe.
Poważne problemy ze zdrowiem zaczęły się w lutym tego roku, gdy zaczęły przestawać pracować nerki i pojawiła się anemia. Dostał kolejneleki do przyjmowania na stałe oraz zastrzyki, wspomagające pracę nerek. Zastrzyki te również przyjmował do końca życia, raz w tygodniu. Po kolejnym załamaniu zdrowia dostał dodatkowo do przyjmowania kroplówki w formie wlewów podskórnych.
Przez ostatnie kilka tygodni doszły jeszcze problemy z ząbkami – okazało się, że przez jego ogólne osłabienie, nie jadł tyle sianka ile było potrzebne i źle ścierał zęby. Przeszedł zabieg korekty, ale musieliśmy go przez cały czas dokarmiać karmą ratunkową.

W środę pojawiło się jeszcze zapalenie płuc, które o wszystkim przesądziło. Wyniki krwi miał tak słabe, że nie było już dla niego szansy i pomogliśmy mu odejść …

Bardzo dziękuję pani Doktor Izie, która walczyła cały czas o jego życie i wiele razy wyciągnęła go z trudnej sytuacji.
Biegaj Pandziochu po zielonych łąkach, pewno poznałes juz Chrupkę, Strzałka, Łatkę, Lusię i Trufelkę.

Pan Panda był świnką bardzo kontaktową oraz fotogeniczną. Bardzo lubił być brany na ręce i głaskany.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
:swieca:
Wątek Toffi, Natki i Szyszki: viewtopic.php?f=55&t=1829

Za TM
Chrupka, Strzałek, Łatka, Lusia, Trufla i Panda
Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3851
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pan Panda [*]

Post autor: zwierzur »

:candle:
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”