Amputacja łapki - wina weterynarza
Moderator: Dzima
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Amputacja łapki - wina weterynarza
Koniecznie! I niech się dobrze goi i nie pruje! Na pocieszenie popatrz na Foczusia, jak sobie radzi bez obydwu tylnych łapek viewtopic.php?f=99&t=10735&start=10#p528235
- Prosiak Srosiak
- Posty: 479
- Rejestracja: 23 kwie 2017, 12:26
- Miejscowość: Gorzów Wielkopolski
- Kontakt:
Re: Amputacja łapki - wina weterynarza
Dziękujemy za słowa otuchy Foczuś jest słodziutki
Tak wyglądała łapka zaraz po zdjęciu feralnego bandaża. Poduszeczki stopy były praktycznie przezroczyste. Normalnie ta raciczka była przyjemnie różowiutka.
Po około 10-15 minutach stopa zaczęła mocno podchodzić krwią. Na początku sam palec, który był złamany. Dwa pierwsze zdjęcia są w kiepskiej jakości - robione w stresie.
Po około 20 minutach stopa zaczęła puchnąć, a krwiak poszerzył się na wszystkie trzy palce.
Tak wygląda to po amputacji.
Brakuje mi zdjęć po ustąpieniu opuchlizny i wejściu martwicy. Na początku stopa z góry zrobiła się sino-brązowawa, sączył się z niej płyn. Martwica zaczęła się od środkowego, złamanego palca, potem objęła wszystkie trzy. Jeżeli uda mi się zdobyć zdjęcie martwicy - ma je weterynarz - to też dodam.
Tak wyglądała łapka zaraz po zdjęciu feralnego bandaża. Poduszeczki stopy były praktycznie przezroczyste. Normalnie ta raciczka była przyjemnie różowiutka.
Po około 10-15 minutach stopa zaczęła mocno podchodzić krwią. Na początku sam palec, który był złamany. Dwa pierwsze zdjęcia są w kiepskiej jakości - robione w stresie.
Po około 20 minutach stopa zaczęła puchnąć, a krwiak poszerzył się na wszystkie trzy palce.
Tak wygląda to po amputacji.
Brakuje mi zdjęć po ustąpieniu opuchlizny i wejściu martwicy. Na początku stopa z góry zrobiła się sino-brązowawa, sączył się z niej płyn. Martwica zaczęła się od środkowego, złamanego palca, potem objęła wszystkie trzy. Jeżeli uda mi się zdobyć zdjęcie martwicy - ma je weterynarz - to też dodam.
Prosiak Srosiak[*] Elmo[*] Misia[*] Bisia[*] Emil[*] Amitka[*] Puszilda[*] Dariusz[*] Monster[*] Zuzanna[*] Kędzior[*] Sweety[*] Alicja[*] Gwiazdka[*] Zbysiu[*] Groszek[*] Lusia[*] Onyk[*]
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Amputacja łapki - wina weterynarza
No ale to już jest pięknie zagojone!
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Amputacja łapki - wina weterynarza
Taka wysoka amputacja jest bezpieczniejsza niż odjęcie samej stopy, bo nie ma jak zabezpieczyć kikuta. Świnka ciągnęłaby kikut po podłożu i kaleczyłaby go. Tak nie ma kontaktu, a na trzech łapach zwietzaki radzą sobie bardzo dobrze.