Witajcie
moja świnka ma około 5.5 roku. Często zdarza się jej zrobić sobie krótkie drzemki po 15-30 minut (zwykle, do póki nie obudzi jej jakiś głośniejszy dźwięk.
Czy to normalne u starszych świnek? Wydaje mi się, że to tak jak u starszego człowieka, czyli po prostu oznaka starzenia się.
tutaj macie film jak sobie śpi
https://plus.google.com/u/0/photos/1132 ... 3852033825
Drzemki starszych świnek
Moderator: Pulpecja
Re: Drzemki starszych świnek
To jest normalne u wszystkich świnek, świnki tak śpią W krótkich drzemkach, ale wiele razy na dobę.
Bardzo ładny filmik śpiącego prosiaka
Bardzo ładny filmik śpiącego prosiaka
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3161
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Drzemki starszych świnek
Starsze śpią więcej, czasem mocniej, to normalne.
Re: Drzemki starszych świnek
Potwierdzam słowa kimery, starsze śpią więcej i mocniej. Jedną z moich świnek jest ok. 5-letni proś, który śpi teraz częściej niż wcześniej. Niektóre jego drzemki bywają naprawdę mocne i czasami przyprawiają o szybsze bicie serca...
Pozostali członkowie stada w wieku 2, 4 i 4,5 roku śpią jak zawsze czujnie
Pozostali członkowie stada w wieku 2, 4 i 4,5 roku śpią jak zawsze czujnie
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Drzemki starszych świnek
Potwierdzam.
Pontus - 6,5 roku śpi jak kamień. Nawet na wołanie nie wychodzi od razu, budzi się powoli, przeciąga i dopiero łaskawca wyłazi do żarcia.
Też czasem sprawdzam, czy to nie sen wieczny, dotykając ucha, on jest wtedy oburzony i strzyże tym uchem ...
Pontus - 6,5 roku śpi jak kamień. Nawet na wołanie nie wychodzi od razu, budzi się powoli, przeciąga i dopiero łaskawca wyłazi do żarcia.
Też czasem sprawdzam, czy to nie sen wieczny, dotykając ucha, on jest wtedy oburzony i strzyże tym uchem ...
- sophiee
- Posty: 100
- Rejestracja: 01 wrz 2014, 13:29
- Miejscowość: Poznań
- Kontakt:
Re: Drzemki starszych świnek
A czy 4-letnia świnka też już może mieć takie drzemki?
Ostatnio Chrumek tylko ciągle je i śpi, ogólnie jest mniej aktywny. Nie wiem czy to starzenie się czy zima - świnka bardzo lubi słońce i jak dzień jest ,,szary'' to zazwyczaj był bardziej osowiały, ale ostatnio przechodzi sam siebie.
Nie wiem czy są powody do zmartwień, czy po prostu musimy przeczekać do wiosny...
Ostatnio Chrumek tylko ciągle je i śpi, ogólnie jest mniej aktywny. Nie wiem czy to starzenie się czy zima - świnka bardzo lubi słońce i jak dzień jest ,,szary'' to zazwyczaj był bardziej osowiały, ale ostatnio przechodzi sam siebie.
Nie wiem czy są powody do zmartwień, czy po prostu musimy przeczekać do wiosny...
- Pandorzaste
- Posty: 419
- Rejestracja: 27 lip 2015, 14:54
- Miejscowość: Kolbudy
- Kontakt:
Re: Drzemki starszych świnek
Oj tak, drzemki świń a zawał właścicieli... Dziś mi to Gajka urządziła .
Papryka w końcu się ogrzała, więc dzielę na kawałki i jazda do willi, rozdzielić między głodne ryjki. Dwa włochate ryjki już dzwonią o kraty, jak tylko wstać z krzesła śmiałom. No, podchodzę, włochacze uspokojone pokaźnymi porcjami papryki, tylko gdzie łysolek, bo coś nie widać? Pewnie w swojej ulubionej norce pod kocykiem, wielkomożna prośka nie zawsze lubi z niej wychodzić. Zaglądam, a tu norka pusta?! Jeżu, zamknęłom wczoraj wybieg ze świnką poza willą?! Nie, no wszak sprawdzałom! Zerkam na hamaczek, lubi też się czasem wylegiwać na hamaczku POD norką. Pusto!
Już spanikowane zaczynam uważniej przeglądać klatkę jedną i drugą, zaglądam pod hamaczek i serce staje mi dęba.
Świnka jest.
Położona na boku.
Z oczkiem półprzymkniętym.
Lekko uchylonym pyszczkiem.
No koniec, to koniec, ja nawet z łóżka nie zauważyłom, a świnka odeszła ...!
Dotykam, jeszcze ciepła, musiało być to niedawno, głaszczę już rzewnie płacząc, a tu nagle świnka prycha z niezadowoleniem, odskakuje spod ręki i spokojnie bierze się za zajadanie papryki . Aj te świnie!
Papryka w końcu się ogrzała, więc dzielę na kawałki i jazda do willi, rozdzielić między głodne ryjki. Dwa włochate ryjki już dzwonią o kraty, jak tylko wstać z krzesła śmiałom. No, podchodzę, włochacze uspokojone pokaźnymi porcjami papryki, tylko gdzie łysolek, bo coś nie widać? Pewnie w swojej ulubionej norce pod kocykiem, wielkomożna prośka nie zawsze lubi z niej wychodzić. Zaglądam, a tu norka pusta?! Jeżu, zamknęłom wczoraj wybieg ze świnką poza willą?! Nie, no wszak sprawdzałom! Zerkam na hamaczek, lubi też się czasem wylegiwać na hamaczku POD norką. Pusto!
Już spanikowane zaczynam uważniej przeglądać klatkę jedną i drugą, zaglądam pod hamaczek i serce staje mi dęba.
Świnka jest.
Położona na boku.
Z oczkiem półprzymkniętym.
Lekko uchylonym pyszczkiem.
No koniec, to koniec, ja nawet z łóżka nie zauważyłom, a świnka odeszła ...!
Dotykam, jeszcze ciepła, musiało być to niedawno, głaszczę już rzewnie płacząc, a tu nagle świnka prycha z niezadowoleniem, odskakuje spod ręki i spokojnie bierze się za zajadanie papryki . Aj te świnie!