Adopciaki Pauliny

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
paulina501
Posty: 265
Rejestracja: 29 lip 2013, 17:30
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Adopciaki Pauliny

Post autor: paulina501 »

W moim stadzie zmiany...
Sziszi stan się pogorszył, mamy podejrzenie chłoniaka. Wyniki krwii poniżej:
Leukocyty 11,7 min. 7 max. 14
Erytrocyty 5,07 min. 4 max. 7
Hematokryt 36,8 min. 35 max. 45
Hemoglobina 12,6 min. 11 max. 17
MCV (ŚOK) 72,5 min. 80 max. 89 - za nisko
MCH (ŚMH) 24,8 min. 24 max. 27
MCHC 34,4 min 29. max. 32 - za wysoko
Trombocyty 134 min. 225 max. 800 - za nisko
Granulocyty 2,4 min. 1 max. 9,9
GRAN% 21,1% min. 20 max. 60
Limfocyty 8,6 min. 1 max. 9,9
LUM% 73,5
Monocyty 0,7 min. 0 max. 9,9
MONO% 5,4

Biochemia:
ALT 10 min. 10 max 25
AST 24 min. 12 max. 30
Białko całkowite 5,6 min. 4,6 max. 6,2
Zaot mocznika 9 min. 9 max. 32
Fosfataza zasadowa 149 min. 15 max. 68 - za wysoko
Glukoza 97 min. 60 max. 125
Kreatynina 0,6 min 0,6 max 2,2
Mocznik 19,26 min 19,26 max 68,5

Problem jest taki, że Sziszi zaczęła wyglądać jak gruszka - ma duży brzuch, a jej waga oscyluje w granicach 740 g. Dodatkowo pani weterynarz stwierdziła, że jelita są wypakowane treścią pokarmową w ilości hurtowej. W badaniu USG brzucha pokazało ogromną ilość mas kałowych w jelitach, ale bez cech zagazowania. Diagnozą jest chłoniak i powiększenie węzłów chłonnych na terenie jamy brzusznej i idące za tym zaburzenia perystaltyki jelit. Wątroba wydaje się być ok, tak samo nerki. Błony śluzowe różowe, wilgotne, węzły chłonne dostępne do badania symetryczne, fizjologicznej wielkości, niebolesne. Okolica oczu i nosa czysta i sucha. Osłuchowo słyszalne fizjologiczne szmery oddechowe, tony serca miarowe, czyste.

Zastosowano:
- Pabi Dexametazon 1 mg 1/2 tabl. 1xdziennie
- Metoclopramid 0,1 ml 2x dziennie plus Debridat 0,15 ml 2x dziennie

Kontrola za tydzień. Na razie leczymy sterydem.

Za to Brandy posypała się całkowicie, nagle, z dnia na dzień.
Wstałam rano, zauważyłam, że Brandy ciężko oddycha, nie była zainteresowana jedzeniem. Wzięłam ją do siebie do łóżka, leżała spokojnie, zazwyczaj po kilku głaskach już zaczynała uciekać do wyjścia. Tego samego dnia wylądowałam z moim stadem w Zwierzętarni. Błony śluzowe blado - sine. Węzły chłonne podżuchwowe powiększone. Silna praca tłocznią brzuszną, oddech patologiczny - niezależna praca tłoczni od pracy klatki piersiowej, czasami zamiennie.

Osłuchowo serce:
- słyszalny, bardzo wyraźny blok przedsionkowo-komorowy
- osłuchując serce nad zastawkami - słyszalny szmer ciągły, silniejszy z prawej niż z lewej strony - najprawdopodobniej ubytek komory, lub niedomykalność zastawek
- serce z lewej strony doogonowo stłumione znacznie, dudniące
-Blok przedsionkowo-komorowy - niewydolność serca

Nad polami płucnymi bez cech obrzęku płuc, bez tarć opłucnowych.

Brandy badała dr Karolina razem z dr Olimpią. Drugiego lipca z uwagi na bardzo zły stan kardiologiczny podjęłam decyzję o eutanazji. Brendzioszka teraz gania inne świnki za Tęczowym Mostem.

Najgorsze jest to, że to z dnia na dzień, tak nagle. Człowiek ma zdrową świnkę, nagle zdrowej świnki już nie ma. Pani Karolina powiedziała, że Brandy miała wrodzoną wadę serca, po fali upałów jej stan się pogorszył, mimo stosowania wentylatora oraz butelek z lodem :sadness: Inaczej jest, kiedy świnka choruje, niby człowiek wie, że każde zwierze to czeka, że nadejdzie ten smutny dzień, ale jest inaczej, jakoś człowiek się przygotowuje emocjonalnie. A tutaj był szok.

Sziszi źle zniosła rozstanie z Brandy. Były ze sobą od zawsze, od małego i razem do mnie przyjechały aż z Torunia. Dlatego podjęłam decyzję o adopcji nowej świnki. I tak od wczoraj jest ze mną Molly - świnka przyjechała do mnie z miejscowości spod Łodzi - z Ozorkowa. Z tego ogłoszenia:
https://www.olx.pl/oferta/swinka-morska ... 70257b10cf

Molly miała koleżankę, która odeszła. Jej właścicielka nie planuje więcej świnek, więc podjęła decyzję o oddaniu jej za darmo do nowego stada. Odbyła się wizyta przed adopcyjna, na której Molly już u mnie została. Podpisałam umowę adopcyjną.
Na razie dziewczyny niuchają się przez kraty, Molly wczoraj i dzisiaj siedzi sama w klatce, albo dzisiaj wieczorem, albo jutro zaczynamy łączenie.
Awatar użytkownika
urszula1108
Posty: 3211
Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
Kontakt:

Re: Adopciaki Pauliny

Post autor: urszula1108 »

:fingerscrossed: :fingerscrossed: za zdrówko Sziszi i bezproblemowe łączenie.
Obrazek
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Adopciaki Pauliny

Post autor: joanna ch »

czy mogłabyś napisać coś więcej o swojej gruszkowatej świni? skąd pomysł że to chłoniak? Też mam własnie taką gruszkę i jesteśmy w trakcie diagnozowania.
Awatar użytkownika
paulina501
Posty: 265
Rejestracja: 29 lip 2013, 17:30
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Adopciaki Pauliny

Post autor: paulina501 »

Jedyne co mogę Ci powiedzieć na ten moment, to to, że najprawdopodobniej węzły chłonne zostały powiększone i uciskają na jelita, przez co zaczęły gorzej pracować - świnka miała w brzuchu pełno kału, przez co brzuch był wielki, a waga niska. Na ten moment po lekach widzę, że kupczy, brzuch jest mniejszy. Jutro będę na kontroli, będzie badana, pewnie zrobią jej usg. Wcześniej też miała, ale przez zawalony brzuch nie dało rady za dużo sprawdzić. Było widać nerki i wątrobę i to jest ok.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10203
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Adopciaki Pauliny

Post autor: martuś »

Przykro mi z powodu Brandy :sadness: :pocieszacz:
Jak Sziszi po kontroli? I jak się dogaduje z Molly?
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”