Kolejna świnka, kolejny etap. Zakładam już raczej wątek dla wszystkich świnek, które będę mieć. Tamte zostawiam (klik do Malwinki i Milki, klik do Buni i Malwinki), posłużą mi później do tworzenia albumów ze zdjęciami świnek.
Dziś chciałabym wam przedstawić nową koleżankę Milki, Margolcię aka Xsyvkę (swoją drogą, jest u mnie jeden dzień, a już ma kilkanaście imion ). Po Margolkę pojechaliśmy do Krakowa, a dokładniej do Szalonego Chlewika - puchatej hodowli CH teddy. Dwa lata temu też jechaliśmy do Krakowa, z tym, że po Mileczkę. Nasz puchaty aniołek ma dwa lata, wcześniej była już w DS przez rok czasu u pewnej pani, ale los sprawił, że Margolka wróciła do Szalonego Chlewika. Pamiętam, jak widziałam zdjęcia Xsyvki na Facebooku i tak strasznie mi się podobała! Zawsze marzyłam o takiej puchatej kulce i wczoraj to marzenie się spełniło
Margolcia
Czyż nie wygląda jak wata cukrowa?
A tu panny razem
Od wczoraj trwa łączenie, panny powoli się docierają. Nie było większych spięć, czasami Milka biegała z zębami na Margolcie. Dziś jest dużo lepiej, nowa koleżanka jest odważniejsza, rozgadana i ma spory apetyt. A ja wczoraj stwierdziłam, że Milka wcale nie jest grzeczną i kochaną świnką, normalnie duch Malwinki chyba w niej pozostał Wyrywanie futerka z głowy nie należy chyba do najprzyjemniejszych rzeczy, Mileczko!
Świńkowe historie u Army
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- arma
- Posty: 146
- Rejestracja: 08 kwie 2014, 15:28
- Miejscowość: Bielsko-Biała
- Kontakt:
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Świńkowe historie u Army
O super. Witamy szalonego miśka! U mnie jest Dioptria z Szalonego Chlewika, córka Halucynacji i Wokula. Ciekawe, czy są spokrewnione?
- arma
- Posty: 146
- Rejestracja: 08 kwie 2014, 15:28
- Miejscowość: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Świńkowe historie u Army
Mały update: dziewczyny jak najbardziej się dogadują. Nie ma spin, siedzą już razem w zagrodzie. Początkowo ustalały hierarchię, ale szczerze? Nie wiem, która jest samicą alfa! W przypadku Malwinki, Danusi i Milki było to oczywiste - Malwina była number one. A teraz mam duży problem, by ustalić, która góruje Być może nadal trwa ten proces, albo ja jestem ślepa i nie widzę tej dominacji.
I generalnie mam mały kryzys. Milka jest świnką nietykalską, nie lubi się przytulać. Ok, szanuję jej przestrzeń. Margolcia na razie się oswaja, jeszcze nie jest taka ufna do wszystkich, ale mam nadzieję, że będzie chciała się przytulać. Strasznie mi tego brakuje. Malwinka kochała się ze mną tulić (i o dziwo tylko ze mną), rozkładała się jak naleśnik, często przysypiała. Tak mi tego brakuje! Ale nic nie poradzę, jeśli i Margolcia będzie nietykalską księżniczką.
Byłyśmy z dziewczynami u wet, Margolcia skradła wszystkim serce w gabinecie. Obie panny zdrowe i mam nadzieję, że następna kontrola dopiero w wakacje. Milka całe szczęście wraca do swojej wagi ciężkiej (po śmierci Malwiny spadła nam do 1088 gramów, teraz jest 1130). A Margolcia jest STRASZNYM żarłokiem, jest u nas dwa tygodnie a przytyła prawie 100 gramów. Cóż, chyba jej u nas dobrze!
Kilka fotek dla osłody. Uwaga, grozi cukrzycą. Za wszelkie skutki uboczne nie ponoszę konsekwencji
Margolcia tak śpi, serio!
Margolka bardzo często przypomina mi Malwinkę. W tym jak je, jak śpi, jak czasami się zachowuje. Ostatnio pisałam do męża, że dlaczego Margolcia tak bardzo mi przypomina Malwinkę? Odpowiedź: "Bo jej duszek ma Cię strzec". Nie muszę chyba nic więcej dodawać...
Na koniec podzielę się z wami wierszem, który napisała moja mama po śmierci Malwinki:
" Dobranoc, kochana Malwinciu,
Dobranoc, na wieczny sen,
Dobranoc, dziś nastał ten dzień,
Dobranoc - już nie ma cię.
Dobranoc, kochana Malwinciu,
Dobranoc, po czasu kres,
Dobranoc, lecz mam nadzieję,
Dobranoc, że kiedyś spotkamy się. "
I generalnie mam mały kryzys. Milka jest świnką nietykalską, nie lubi się przytulać. Ok, szanuję jej przestrzeń. Margolcia na razie się oswaja, jeszcze nie jest taka ufna do wszystkich, ale mam nadzieję, że będzie chciała się przytulać. Strasznie mi tego brakuje. Malwinka kochała się ze mną tulić (i o dziwo tylko ze mną), rozkładała się jak naleśnik, często przysypiała. Tak mi tego brakuje! Ale nic nie poradzę, jeśli i Margolcia będzie nietykalską księżniczką.
Byłyśmy z dziewczynami u wet, Margolcia skradła wszystkim serce w gabinecie. Obie panny zdrowe i mam nadzieję, że następna kontrola dopiero w wakacje. Milka całe szczęście wraca do swojej wagi ciężkiej (po śmierci Malwiny spadła nam do 1088 gramów, teraz jest 1130). A Margolcia jest STRASZNYM żarłokiem, jest u nas dwa tygodnie a przytyła prawie 100 gramów. Cóż, chyba jej u nas dobrze!
Kilka fotek dla osłody. Uwaga, grozi cukrzycą. Za wszelkie skutki uboczne nie ponoszę konsekwencji
Margolcia tak śpi, serio!
Margolka bardzo często przypomina mi Malwinkę. W tym jak je, jak śpi, jak czasami się zachowuje. Ostatnio pisałam do męża, że dlaczego Margolcia tak bardzo mi przypomina Malwinkę? Odpowiedź: "Bo jej duszek ma Cię strzec". Nie muszę chyba nic więcej dodawać...
Na koniec podzielę się z wami wierszem, który napisała moja mama po śmierci Malwinki:
" Dobranoc, kochana Malwinciu,
Dobranoc, na wieczny sen,
Dobranoc, dziś nastał ten dzień,
Dobranoc - już nie ma cię.
Dobranoc, kochana Malwinciu,
Dobranoc, po czasu kres,
Dobranoc, lecz mam nadzieję,
Dobranoc, że kiedyś spotkamy się. "
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Świńkowe historie u Army
To jest zawsze problem. Mamy przyzwyczajenia i potrzeby związane z poprzednim składem stada, a tu trzeba żyć z inną świnią i jej specyfiką. Przerabialiśmy to tutaj niemal wszyscy. Boli. Ciężko.
Ale powiem Ci na pociechę, że CHTeddy potrzebują czasu, by się oswoić, ale potem trudno o bardziej kojące futrzaki. Wszystko się ułoży, choć niestety strata już będzie stratą, na zawsze.
- arma
- Posty: 146
- Rejestracja: 08 kwie 2014, 15:28
- Miejscowość: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Świńkowe historie u Army - Dziewczyny w końcu razem
Od ostatniego razu trochę się podziało. Dziewczyny przeszły trzy łączenia, ostatnie zakończone sukcesem. Plus jeszcze jest taki, że dziewczyny ostatnio są zdrowe (uf!). No cóż. Miałam plan powiększyć stado, niestety, muszę mierzyć siły na zamiary. A do tego ostatnie wydarzenia spowodowały, że póki co decyzja o trzeciej śwince odpada. Kocham te stworzenia całym sercem, ale ja też muszę ogarnąć swoje zdrowie.
Miałam zamiar opisać caaaaałe wydarzenie związane z chorobą płuc Margolci, ale nie wydaje mi się to interesujące. Poza tym chyba by mi bardzo dużo miejsca zajęło, nie każdy lubi czytać elaboraty
Margolcia jest okropnym łakomczuszkiem. U nas przytyła już blisko 150 gramów, teraz waga waha się w granicach 1160 gramów. Milka trzyma wagę od około miesiąca na poziomie 1085 gramów (chociaż wydaje nam się, że się bardziej zaokrągliła). Dodatkowo Milka przeszła swój pierwszy zabieg w maju (tłuszczak niedaleko gruczołu sutkowego). Dzielnie się trzymał, pulpet jeden! Chociaż i tak co nerwów było przy niej, to moje...
Trochę zdjęć na osłodę:
Miałam zamiar opisać caaaaałe wydarzenie związane z chorobą płuc Margolci, ale nie wydaje mi się to interesujące. Poza tym chyba by mi bardzo dużo miejsca zajęło, nie każdy lubi czytać elaboraty
Margolcia jest okropnym łakomczuszkiem. U nas przytyła już blisko 150 gramów, teraz waga waha się w granicach 1160 gramów. Milka trzyma wagę od około miesiąca na poziomie 1085 gramów (chociaż wydaje nam się, że się bardziej zaokrągliła). Dodatkowo Milka przeszła swój pierwszy zabieg w maju (tłuszczak niedaleko gruczołu sutkowego). Dzielnie się trzymał, pulpet jeden! Chociaż i tak co nerwów było przy niej, to moje...
Trochę zdjęć na osłodę:
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Świńkowe historie u Army
jakie cudowne