Wróciłyśmy wspólnie ale to jeszcze nie oznacza wygranej walki...
Był ropień. Ale nie pod skórą tak jak zawsze tylko pod mięśniem żuchwy. Wielkości orzecha laskowego

Nie ma pewności, że to od zęba ale tak można przypuszczać. Teraz zależy jak to będzie się goiło. Jak źle to nie ma już innego leczenia... Doktor też nie chce usuwać tych zębów bo to są dwa obok siebie i boi się, że połamie żuchwę. A jednego nie ma sensu usuwać.
Tola ma wyszytą skórę na zewnątrz żeby za szybko się nie zarosło, w miejsce po ropniu ma nawtykane maści i tabletkę z antybiotykiem. Podajemy veraflox a p/bólowo raczej będzie musiała być na tramalu. Dwa dni ma spokoju a później mam zacząć wpuszczać do środka maść.
Wygląda strasznie

Siedzi osowiała, widać, że bardzo ją boli. Do tego ma dziurę w policzku z której delikatnie wycieka jeszcze krew. Chwilę odpocznie po podróży i będę musiała ją nakarmić bo od wczoraj prawie nic nie jadła...