W czwartek znowu mamy z Tolą wycieczkę. Trochę przegapiłam sprawę i źle policzyłam tygodnie bo jutro jest 5 tyg od zabiegu (myślałam, że 4...) a dzisiaj Tola zaczęła się ślinić

A ja nijak nie mogę szybciej jechać

Gdybym wiedziała to bym poprzestawiała w pracy i pod koniec zeszłego tygodnia pojechała...
Nie wiem też co mam zrobić z Inką. W klatce jak było tak jest i nie wiem czy jak zabiorę Tolę na pół dnia to czy później Inka jej nie będzie męczyła... Z drugiej strony nie wiem czy wytrzymają tyle godzin we dwie w transporterze.
Nutka dalej ma chwilowy oczopląs i skręt ciała. Oprócz tego zachowuje się normalnie. Będę musiała porozmawiać z naszą panią dr co ona na to i może uda się jakimś cudem wcisnąć Nutkę przy okazji czwartkowej wizyty.