
Futrzane stado Paprykarza
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- urszula1108
- Posty: 3215
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza
Mogłabym napisać, że czas leczy rany, ale to może w innym czasie. Na razie pamiętaj, że szczerze Ci życzymy, żeby już tylko było lepiej 

- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza
Leczy jak leczy. Zabliźnia i łatwiej funkcjonować po prostu.
A jaki ten nowy domownik? Ogon ma?
A jaki ten nowy domownik? Ogon ma?

Re: Futrzane stado Paprykarza
Eh kiedy nastąpi to łatwiejsze funkcjonowanie. Odszedł Rudi, Włada. Antoś chory.
Jaki? Futrzany. Ogon ma. Aż mi dziwnie. Rudolf nie miał. Tylko króciutki kikutek. Boże, jak bardzo można tęsknić.
Jaki? Futrzany. Ogon ma. Aż mi dziwnie. Rudolf nie miał. Tylko króciutki kikutek. Boże, jak bardzo można tęsknić.

- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza
Po psie to chyba długopaprykarz pisze:Eh kiedy nastąpi to łatwiejsze funkcjonowanie.


Nowy domownik (w sumie domowniczka) bardzo potrzebowała nowej kochającej rodziny i stabilizacji. Została zabrana z piekła i dla niej zmienił się cały świat. Dzięki Wam. Może to Ruduś Wam ją wybrał? Pewnie zza TM spogląda na Was i cieszy się, że jej pomogliście.
Re: Futrzane stado Paprykarza
Martuś- dzięki
Wczoraj odwiedziła nas Pato od Mili. Dziękujemy za zioła. Znaczy świnie dziękują bo to dla nich.
Poza tym to na wszystko czasu brakuje. Choroba mnie jakaś toczy od kilku dni, Herkules schudł i chyba go w poniedzialek zaciagne na badanko krwi czy coś. A jaki się zrobił figlarny jak stracił troche z masy
W ogóle mam wrażenie, że mi koty schudly. Może to wina porównania z coraz cięższą Tosią a może efekt stresu po pojawieniu się nowego futrzastego. W dodatku nieobytego z kotami. W sumie z niczym nieobytego.

Wczoraj odwiedziła nas Pato od Mili. Dziękujemy za zioła. Znaczy świnie dziękują bo to dla nich.
Poza tym to na wszystko czasu brakuje. Choroba mnie jakaś toczy od kilku dni, Herkules schudł i chyba go w poniedzialek zaciagne na badanko krwi czy coś. A jaki się zrobił figlarny jak stracił troche z masy

- urszula1108
- Posty: 3215
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza
Już staram się nadrabiać zaległości. Pewnie na raty bo czasu brak. Inne wątki też czytam ale czasu nie ma na pisanie w nich.
Staram się jakoś poskładać na nowo swój świat, który rozsypał się po śmierci Rudolfa. I mój i Toffiego, który tęsknił bardzo. Wszystko przypomina mi o tym, że Ruduś odszedł. Teraz wypada ósma niedziela bez niego. Nie umiem sobie z tym poradzić. Znowu ryczę .....
Z bólem serca patrzyłam jak Toffi przestaje jeść i cierpi. Prawie całe życie byli razem. Znowu zaczął wyć, kiedy zostawał sam w domu.
Przez przypadek obejrzałam Uwagę na TVNie. Reportaż o interwencji Pogotowia dla Zwierząt http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/in ... 43289.html
Można też zobaczyć na fb https://www.facebook.com/pg/pogotowiedl ... 4491412401 lub zobaczyć fotki psiaków https://www.facebook.com/search/top/?q= ... j%20dziury
Mój Małż i przyjaciele radzili, żebym nie brała psiaka podobnego do Rudolfa. Ja po prostu zadzwoniłam z pytaniem o suczkę niedużą (samca Toffi by nie zaakceptował). Były w sumie 2 czy 3 z tej interwencji, które nie były jeszcze w DT i mieszkały w azylu. Jedna była ruda
Zapytałam, która psina ma najmniejsze szanse na adopcję i tym sposobem wybór padł na Betty. W tej melinie suczka miała na imię Palma (nawet jest pokazana w reportażu w ok. 5 minucie), w azylu nazwali ją Betty ale nie reagowała. A mi to imię się kojarzyło z suką wujka, która.... no powiedzmy, nie była najmilsza. I tak z Warszawy (a właściwie z Sekłaka) przyjechała do nas suczka, która dostała na imię Jaga. Niby widziałam jej fotki na fb ale jakoś inaczej ją sobie wyobrażałam. W sumie, jest taka jakiej nie chciałam heheh. Nie chciałam psa "jamnikowatego" ze względu na schody w domu a ona właśnie taka jest. Ale przecież jej nie oddam z tego powodu. Na każdym zdjęciu jakie dostałam z azylu psianka była albo zwinięta w kłębek na ziemi albo na rękach u kogoś. Potem się domyśliłam czemu. On nie stała i nie chodziła normalnie. Bardziej pełzała i się skradała i oczywiście uciekała. Pewnie ciężko było jej przyzwoitą fotkę zrobić.
Dostałam info, że pies jest bardzo wycofany, przerażony, trudny i jak "czysta karta".
Przyjechała 20 października w kontenerku. Ledwo zywa ze strachu.




Na dzisiaj tyle. Trzeba korzystać, że Antosia śpi i nakarmić siebie i stado.
Staram się jakoś poskładać na nowo swój świat, który rozsypał się po śmierci Rudolfa. I mój i Toffiego, który tęsknił bardzo. Wszystko przypomina mi o tym, że Ruduś odszedł. Teraz wypada ósma niedziela bez niego. Nie umiem sobie z tym poradzić. Znowu ryczę .....
Z bólem serca patrzyłam jak Toffi przestaje jeść i cierpi. Prawie całe życie byli razem. Znowu zaczął wyć, kiedy zostawał sam w domu.
Przez przypadek obejrzałam Uwagę na TVNie. Reportaż o interwencji Pogotowia dla Zwierząt http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/in ... 43289.html
Można też zobaczyć na fb https://www.facebook.com/pg/pogotowiedl ... 4491412401 lub zobaczyć fotki psiaków https://www.facebook.com/search/top/?q= ... j%20dziury
Mój Małż i przyjaciele radzili, żebym nie brała psiaka podobnego do Rudolfa. Ja po prostu zadzwoniłam z pytaniem o suczkę niedużą (samca Toffi by nie zaakceptował). Były w sumie 2 czy 3 z tej interwencji, które nie były jeszcze w DT i mieszkały w azylu. Jedna była ruda

Dostałam info, że pies jest bardzo wycofany, przerażony, trudny i jak "czysta karta".
Przyjechała 20 października w kontenerku. Ledwo zywa ze strachu.




Na dzisiaj tyle. Trzeba korzystać, że Antosia śpi i nakarmić siebie i stado.
- urszula1108
- Posty: 3215
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza
Mój Małż się śmieje, że określenie "mądra" to ostatnie co do niej pasuje.