Dostałam już maila od dr Oliwii. Zaleciła floxal i corneregel i dała szansę, że to wszystko się cofnie
Tola już mniej męczy Nutkę o bobki bo drugą nockę ich już nie rozdzielałam (albo Nutka przestała piszczeć albo ja mam już twardy sen ze zmęczenia

). Śpią praktycznie przyklejone do siebie... Wcześniej po śmierci Nali widziałam, że Nutka odtrąca Tolę ale teraz na wszystko jej pozwala. Czuje pewnie, że koleżanka jest chora... Dzisiaj jak wstałam to Nutka spała sobie przy misce a Tolusia była w nią wtulona.
Przy karmieniu o 18 zapach ropy już był mniejszy a jak karmiłam o 20 to w ogóle nie czułam

Miałam wrażenie, że pojawiła się mała gula wczoraj wieczorem w miejscu ropnia ale dzisiaj jest płasko.
Dzwoniłam do Szczecina to nasz wet jest dzisiaj na popołudnie więc nic się nie dowiedziałam... Z szefem załatwiłam, że jeśli jutro albo w czwartek będę jechała do Szczecina to on przyjedzie mnie zastąpić żeby nie zamykać gabinetu. Jak będę jechała to po drodze zabiorę też Sisi na wizytę od
paprykarza bo Sisula dalej wymyśla z jedzeniem

One chyba we dwie z Tolą się zmówiły
