Hm, wet na pewno odczyta to zdjęcie, bo mimo wszystko jest dobre. Nie wiadomo teraz, czy to uszkodzenie mechaniczne, czy wiek zrobił z kosteczkami swoje...Tak czy siak za Nalusię
Rozmawiałam z panią doktor. Ciężko jej określić z tego zdjęcia czy faktycznie coś jest nie tak. Widać, że coś się dzieje w okolicy stawu biodrowego ale nie widać miejsca skąd miałaby "odpaść" ta widoczna część kości... Także przez tydzień podajemy meloxidyl i witaminę b a we wtorek (07.03) jedziemy na wizytę z całą trójką. Przy okazji wszystkie będą miały kontrolne usg i badanie krwi, Tola dodatkowo zaliczy dentystę (zobaczymy jak tam jej trzonowce) i pokażemy Nutkowe dziwne siekacze.