
Edzio to ten bez końcówki ogona, leżący na pleckach. Zdjęcie sprzed kilku miesięcy. A nie, czekajcie, Edzio na wierzchu - Ludwig pod spodem. Poznaję po uzębieniu

Żył w niezłym zdrowiu ponad 7 lat.
Tradycyjnie proszę o niepalenie świeczek, no chyba że ktoś znał Edzia albo mnie i chciałby coś napisać "od siebie"
Ech, Edzio zawinął się tak nagle i właściwie bez choroby, że cały czas nie trafia do mnie ta informacja tak całkiem
