A co, z nieświeżą mam robić?

nie wiem jeszcze, zobaczę co będą mieli. Łosoś byłby dobry i estetyczny, ale tutaj to tylko fermowe można dostać. Węgorzy też nie ma, halibutów nie jadam ideologicznie, zostaje makrela albo karp. Reszta za chuda, jakoś mi nie pasi.
Natalinko, tak jeszcze pomyślałam, że jakby do tych grzybów dodać jeszcze posiekane orzechy włoskie i natkę pietruszki, to już w ogóle będzie rozpusta
