Jak świnki nie przymierzając...pucka69 pisze:no wywalone do smietnika. a wlasciwie postawione obok smietnika w reklamowce
Puckowe futerka- Cezarek*, Diablik i Bambolina i Ryszard pies*
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23234
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
-
paprykarz
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
Sam niech się wystawi w reklamówce na smietniku
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
Trochę muszę w obronie biedaka, który książki wyrzucił, stanąć - nie, nikt już nie chce książek, a szczególnie klasyki. Usiłowałam przerzedzić nieco księgozbiór, nim się w zeszłym roku przeprowadziłam, i część książek udało mi się oddać do biblioteki dzielnicowej, część do biblioteki w centrum onkologii, część porozdawać po znajomych, część nawet sprzedać (za zabawną sumę, ale przynajmniej nie musiałam ich nigdzie nosić), a z częścią już autentycznie nie miałam co zrobić i wystawiłam pudło przy śmietniku. Był tam też Mickiewicz (jeden z wyjściowo 4 egzemplarzy Pana Tadeusza, najbardziej sfatygowany) i podobnej wagi klasycy. Serio, już nie było wyjścia. 
Czarna Kluska i Morena
-
lubię
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
No, a z klasyką jest ten problem, że wszyscy ją mają w takiej czy innej formie i każdy chyba co najmniej raz w życiu takową dostał w prezencie - bo do szkoły, bo ty lubisz czytać, bo ci się przyda, bo nie wiadomo co kupić, a to zawsze się sprawdzi... W efekcie, jak po śmierci teściowej poszłam do osiedlowej biblioteki (małej i źle wyposażonej) z listą książek, które chcę oddać to... wybrali 3. Słownie trzy, z czterdziestu paru. Powód - pozostałe mieli, nierzadko w kilku egzemplarzach (w tym całą serię Stendhala, na pozbyciu się której najbardziej mi zależało). Na szczęście Emmaus bierze wszystko, bo nie wiem co bym zrobiła - nie umiem wyrzucać książek na śmietnik, a trzymać ich w domu zdecydowanie nie chciałam.
Przez to zdjęcie od zeszłego tygodnia jemy babkę niemal ciągiem... Dobrze, że rodzina też lubi, bo by mnie z chałupy wyrzucilipucka69 pisze:Ktoś lubi babkę ziemniaczaną?![]()
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13546
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
-
loriain
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
A mogę prosić o przepis na babkę? 
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
No...nawet mój hiszpański M dostał w prezencie Pana Tadeusza....teraz leży na półce u mamy, bo przecież on tego nie przeczyta...lubię pisze:No, a z klasyką jest ten problem, że wszyscy ją mają w takiej czy innej formie i każdy chyba co najmniej raz w życiu takową dostał w prezencie - bo do szkoły, bo ty lubisz czytać, bo ci się przyda, bo nie wiadomo co kupić, a to zawsze się sprawdzi...
Babki nigdy nie lubiłam, ale raz w knajpie podali do czegoś taki kawałek usmażony i była pyszna....
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
lubię
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
Loriain, to jedna z tych rzeczy, na które nie ma przepisu - się bierze i się robi
Potrawa z Podlasia, może być postna i skwarkowa, jak kto woli. Trzesz ziemniaki i cebulę na tarce, jak na placki, możesz też cebulę pokroić i dorzucić do ziemniaków. Wrzucasz dodatki, w tej roli mogą wystąpić: podsmażone grzyby, skwarki, boczek, kiełbasa, różyczki brokułu, kiełki czy co tam masz ochotę, byle nie za dużo - to ma być babka ziemniaczana. Niektórzy dodają trochę bułki tartej lub kaszy manny dla konsystencji, ja wolę bez. Przyprawiasz: sól, pieprz, majeranek - to podstawa, poza tym dobrze się sprawdzi cząber, kozieradka, czarnuszka, kminek, tymianek, bazylia, mięta - zależy jaki efekt chcesz osiągnąć. Wrzucasz do wysmarowanej tłuszczem i posypanej czymś formy i do piekarnika na 180-190 stopni. Pieczesz, aż się zrumieni. I tyle 



