Karmienie-dylematy

Czyli co powinna, a czego nie może jeść świnka morska

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Karmienie-dylematy

Post autor: Asita »

ilona__wwy pisze: Czy swinka moze czasem zjesc chrupki kukurydziane ? Zauwazylam ze cos zjada z dywanu i to widocznie sa chrupki kukurydziane.
Moim zdaniem takich rzeczy absolutnie świnki jeść nie powinny.

Alex, zapewne pędy nie zaszkodzą, to jak łodyga od liścia, może ma trochę inny skład mineralny itp, ale nie są niejadalne ;)
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
enza

Re: Karmienie-dylematy

Post autor: enza »

chciałabym zrobić dla Benia przysmaki własnej roboty. Macie jakies swoje ulubione przepisy?
znalazłam coś takiego, skierowane niby dla królików, ale czy dla swinek tez sie nada? oczywiscie jako okazjonalny przysmak :)

Obrazek
lubię

Re: Karmienie-dylematy

Post autor: lubię »

Jeśli zrezygnujesz z miodu (dla królików chyba też jest niewskazany? :think: ) i bananów, to reszta jest OK. Możesz zamiast banana dać tarty pasternak. Albo pietruszkę. Albo jeszcze co innego. Pół godziny w 160 stopniach wytłucze większość patogenów i wszystkie pożyteczne a delikatne substancje. Lepiej suszyć pomału, w temp. max. 50 stopni.
Eris

Re: Karmienie-dylematy

Post autor: Eris »

Miód? Po co? Dla cukrzycy? Świniaczki to nie ludzie i nie potrzebują tego typu przysmaków, nawet okazjonalnie. Daj im trawki, ziółek świeżych i suszonych. A okazjonalnie w ramach przysmaku może być plasterek owocu (jabłuszko, banan) jeśli chcą i lubią i zdrowie im na to pozwala.
Alex

Re: Karmienie-dylematy

Post autor: Alex »

Dzisiaj sporo sie naczytalem na temat swinek ogolnie jedzenia i w kazdym zrodle jedni mowia tak drudzy nie dlatego pytanie zadam tutaj bo wiem ze swinki macie juz po kupe lat i doswiadczenie z nimi tez bardzo duze wiec chyba tutaj jest zrodlo najbardziej wiarygodne wiec moje pytanie brzmi czy swinki moga jesc jarzebine (dla ludzi jest jadalna) jedni mowia ze swinka nie moze drudzy ze moze a jeszcze inni ze tylko suszona. Wiec jak to jestz ta jarzebina?
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Karmienie-dylematy

Post autor: kimera »

Podobnie jak ludzie, mogą jeść tylko przetworzoną, czyli w ich przypadku suszoną. Nie sądzę jednak, żeby im smakowało, moje nie chciały nawet tknąć.
Nie próbuj jeść surowej jarzębiny, bo się pochorujesz! Jagody jarzębinowe trzeba albo ugotować/upiec/wysuszyć w wysokiej temperaturze, albo zamrozić.
lubię

Re: Karmienie-dylematy

Post autor: lubię »

Mój małżonek wcina prosto z drzewa od września do przylotu jemiołuszek ;) i nigdy nic mu nie było. Ja niestety nie mam tyle szczęścia i surowa jarzębina mi szkodzi, więc i świniom, na wszelki wyp, nie daję. Suszona handlowa często jest serdecznie posłodzona, więc też odpada (i jest niedobra). Dwa lata temu suszyłam sama, ale zeżarliśmy zanim świnie powąchały :szczerbaty: Ale ogólnie, to takiej zebranej po przymrozkach i suszonej to bym się nie bała. Tylko jak z każdą nowinką - ostrożnie i uważnie. No i jak pisze kimera - nie oczekuj, że podskoczą z radości.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23114
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Karmienie-dylematy

Post autor: porcella »

U mnie nie tykały suszonej. Obchodziły łukiem. Nie pamiętam, które świnie, ale zawsze mam ich parę, więc pewnie statystycznie wyszło, że be. A ja lubię bardzo taką robioną na żurawinę/borówki - z gruszką albo jabłkiem przesmażoną.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Karmienie-dylematy

Post autor: Asita »

O jarzębinie nie myślałam nigdy. Ale z problemami Żurka to ja do wszystkiego podchodzę ostrożnie i jarzębiny bym nie dała z zasady. Pewnie zaraz by sraczki dostał o ile w ogóle by tknął.
Ja się nad nawłocią z kolei zastanawiam. Zebrałam z pola u dziadka i suszę... Mam taką z kwiatami i taką jeszcze bez kwiatów.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3797
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Karmienie-dylematy

Post autor: Jack Daniel's »

Owoce jarzębiny w stanie surowym nie nadają się do spożycia ze względu na gorzki smak i trujące właściwości. Przyczyną tego jest zawarty w nich kwas parasorbinowy, który wywołuje nudności, wymioty oraz biegunkę. Zarówno mrożenie, suszenie, jak i gotowanie rozkłada ten związek, dzięki czemu przetwory z jarzębiny pozbawione są goryczy oraz trujących właściwości.
Z podobnych względów owoce bzu również należy poddać obróbce, tylko substancja inna.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Żywienie”