Wiercenie się na kolanach itd.
Moderator: Pulpecja
Wiercenie się na kolanach itd.
Witajcie, jest to mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość Na wstępie zaznaczę, że moja świnka jest ze mną od tygodnia. Jest bardzo płochliwym zwierzaczkiem, ale co dziwne, daje się brać bez żadnego problemu na ręce. Kilka razy zdarzyło mi się ją wyjąć np. w celu podania witaminy c, później dłuugo ją głaskałem. Zawsze, gdy odkładałem ją do klatki była bardzo spokojna, w ogóle się nie wyrywała. Teraz mam wrażenie, że powoli się oswaja z moim towarzystwem i daje mi jasno znać co jej się podoba, a co nie. Otóż, kiedy dzisiaj wziąłem ją na ręce, zaczęła się strasznie wiercić. Nie dało się jej spokojnie pogłaskać, ponieważ ciągle gdzieś niuchała i chciała jakby sobie gdzieś iść. I tutaj nasuwa się moje pytanie: kiedy wyjmować ją z klatki żeby była chętna na jakieś "smyranko". Jak zachęcić ją żeby do mnie przyszła? Dodam, że na tą chwilę nie chce ona wziąć ode mnie żadnego smakołyka np. ogórka czy marchewki. Jak możecie sami zauważyć, moja świnka jest specyficznym zwierzątkiem bo po części oswaja się ze mną i jest chętna do współpracy, ale nadal trzyma do mnie ogromy dystans.
Re: Wiercenie się na kolanach itd.
Moje dziewczyny przychodzą na smakołyk, ale wymagają cierpliwości - żeby Shani coś wzięła, muszą czasem 5-6 minut czekać w bezruchu
Re: Wiercenie się na kolanach itd.
Moja też może by podeszła, ale również musiałbym długo czekać, dlatego wątpię żeby to ją do mnie bardziej przekonało .. :/
Re: Wiercenie się na kolanach itd.
Moja świnka jest ze mną ponad miesiąc i nie bierze smakołyków ode mnie, ale od męża tak. Mi daje się głaskać, a jemu nie. Twoja swinka wcale nie jest specyficzna.. Potrzebuje czasu żeby sie oswoić.. Cierpliwości z Twojej strony...