Podczas choroby Balbi, tzn. jak się naprawdę kiepsko czuła, mało jadła i siedziała napuszona w kącie, a do tego ja ją faszerowałam lekami, to Fiona przejęła przywództwo i ustawiała Balbinę gdzie chciała, przepędzała ją, turkotała, itd (bez gryzienia na szczęście). Do dziś nie wiem czy to jej inny zapach, czy "poddanie się" Balbi, czy coś jeszcze innego to spowodowało. Tak że przez ok. tydzień Balbi była w transportówce na noc, bo nie wiedziałam czego się po Fionce spodziewać. Ale jak tylko poczuła się lepiej, to nie dała sobie w kaszę dmuchać... Balbinowa Balbinka wróciła i teraz ustawia Fionę na nowo
Zobaczysz, jak Szkatuła dojdzie do siebie to znowu będzie mopy ustawiać jak trzeba... Szkatułowa Szkatuła - tego nam trzeba
Trzymamy

za ładnie jedzenie i szybkie gojenie się ranki
