Nejvii ... cieszę się bardzo, że Cię zainspirowałam
Nataszko... Bożydar chyba padnie z przepracowania przy tych wszystkich kastracjach
Foggy... ja też nie lubię takich szczekaczy ale ten mój to taki dystyngowany. Spaceruje delikatnie po całym mieszkaniu i zwiedza. Majluś go zaakceptował to chłopak zapoznaje się z mieszkaniem. Podchodzi do klatki, siada i przygląda się
Wydaje mi się, że on myśli, że w klatce są małe yorki a on do maluszków przyzwyczajony .
Joluś dziękuje kochana <3 Obiecuje, że dzisiaj porobie zdjęcia wszystkich. Moje świniaczki zupełnie nie zwracają uwagi na nowego. Czują, że nie ma zagrożenia. Wczoraj położyłam legowisko Sulliego koło klatki, bo jest więcej miejsca i lepsze ogarnięcie zwierzyńca jednym okiem hihih i patrze a Aishka rozwaliła się na górnej półce jak zawsze i wydawało się, że jest większa od psa

Przyznam się, że bardzo bałam się, że Salli będzie szczekał na świniaczki, bo jednak klatkę mam na lekkim podwyższeniu a tu SZOK , bo on nie ma instynktu łowieckiego. Zainteresowanie świnkami mniejsze od Maila. Nie ukrywam, że przy pierwszym zapoznaniu brałam pod uwagę reakcje świnek. W końcu one są najważniejsze. Z rana ważyłam Salliego, waży 2,1 kg

Jak dwie świnki hehehehehe. Znając życie to u mnie nie ma chudych zwierząt i pewnie te jego kosteczki nabiorą gabarytów hehehehe