No i pojechała Vieviurka do swojego domku. Zapoznanie z koleżanką było z początku nieco nerwowe- trochę cykania i ganiania się, ale ogólnie nie było źle. W końcu położyły się i to całkiem blisko siebie Jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że dziewczyny z czasem naprawdę się zaprzyjaźnią