Przyczyną dla której zaczęłam myśleć o alergii jest brak wyraźnych zmian w życiu świnki. Zgłosiłam się od razu jak tylko zauważyłam, że ma jakieś problemy w swobodnym oddychaniu. Lekarz stwierdził, że to zapalenie oskrzeli, ale mimo 7-dniowej kuracji i rozwalonych przy tym jelit i wątroby (bo wet ZAPOMNIAŁ wspomnieć o czymś osłonowym), problem pozostał. Byłam u trzech różnych lekarzy, bo starałam się dobrać jej jak najlepszą pomoc, poza tym widziałam, że śwince dane zalecenia i tak nie pomagają. Teraz okazuje się, że świnka wcale nie miała zapalenia oskrzeli, antybiotyki brała niepotrzebnie przez co nie znajdując bakterii w organizmie zaatakowały one bakterie w jelitach i osłabiły wątrobę. Świnka nie chciała jeść, bo gdy wątroba zostaje uszkodzona, uciska na inne narządy, a i samopoczucie nie jest za dobre by nawet myśleć o jedzeniu. Całe szczęście niby zwykły technik wet. a wiedział co zrobić i co się dzieje. Świnka jest od trzech dni na kuracji z witaminy B12 i dzisiaj jest wyraźna poprawa. Zastrzyki są bolesne, ale w dwie godziny po nich świnka zaczyna jeść, bryka, kwicze, wstępuje w nią życie Mam nadzieję, że tak już zostanie i tym razem będzie już dobrze.
Co do odgłosu, lekarz wykluczył wszystko i przyznał racje, że to najprawdopodobniej alergia, gdyż w ostatnim czasie jedyne co uległo zmianie w ich życiu, to zmiana siana na aromatyczne ziołowe. Natomiast musze stwierdzić, że najlepszym detektywem okazałam sie ja sama Dzisiaj rano wpadłam na to, że zamiast alergii może to być po prostu wysuszona śluzówka nosowa, od OGRZEWANIA! Głupia ja - chciałam dobrze i z myślą o tym BY MOJE ŚWINKI NIE ZACHOROWAŁY, od kilku tygodni na noc włączałam ogrzewanie. Sama mam po nim problemy (krwotoki z nosa, suchość w gardle). Wcześniej w zimę włączałam nawilżacz powietrza, a teraz zapomniałam. Tak więc dla próby, dzisiaj od rana chodzi nawilżacz powietrza na okrągło iiiii - od gdzieś godziny 17 ani razu nie słyszałam, żeby świnka wydawała z siebie ten odgłos Więc chyba jednak to będzie to, bo innych opcji naprawdę nie widzę. Czyli jednak przedmówczyni miała rację Czasami można przedobrzyć i nieświadomie zaszkodzić - taki morał z bajki Dzięki wszystkim i dobranoc
Świnka alergiczka?
Moderator: Dzima
-
- Posty: 228
- Rejestracja: 21 lip 2013, 22:27
- Miejscowość: Łowicz
- Kontakt:
Re: Świnka alergiczka?
Z moja świnka jest podobny przypadek co tutaj opisywały osoby.Tylko,że moja swinka sie dośc często drapie przez co jej porobily sie ranki.Wywnioskowałam,że to jest alergia,gdyz grzybica,wszoły,czy świerzb odpada,poniewaz ma zawsze wszystko czyste.Jak narazie zauwazyłam to prosiaczek ma alergie na zielonego ogórka,przy tym z noska wydaje dziwny odgłos.I mam pytanie jaka maśc dostepną w aptece można kupic,żeby śwince te ranki smarowac,ewentualnie miejsca w których sie drapie?Byłam u weta po szampon przeciwświadowy,ale jak wiem to świnek nie mozna często kąpac.Proszę o radę.Dziękuję.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Świnka alergiczka?
Bunia najlepiej udać się ze świnką do weterynarza. Samemu nie można określić czy to jest alergia, świerzbowiec czy grzybica. Czasami skóra wygląda bardzo podobnie przy różnych chorobach i nawet weterynarzowi "na oko" ciężko jest powiedzieć co to jest.
-
- Posty: 228
- Rejestracja: 21 lip 2013, 22:27
- Miejscowość: Łowicz
- Kontakt:
Re: Świnka alergiczka?
Zgadza się iśc do weta,ale najpierw chciałam spróbowac domowym sposobem,zwłaszcza ze jest na dworzu zimno,a i do weta nie mam zbytnio zaufania.Co ile mozna kąpac swinkę? Narazie wykapałam ją raz i ten szampon od weta pomógł bo swinka drapie sie mniej.martuś pisze:Bunia najlepiej udać się ze świnką do weterynarza. Samemu nie można określić czy to jest alergia, świerzbowiec czy grzybica. Czasami skóra wygląda bardzo podobnie przy różnych chorobach i nawet weterynarzowi "na oko" ciężko jest powiedzieć co to jest.
Re: Świnka alergiczka?
Byłam wczoraj u weta skórę ma zdrową i w ogóle jest zadbaną świnką. Więc niestety padło, że to alergia Robią gdzieś badania na alergeny i odczulanie świnkom? Wiem, że na pewno tworzywa sztuczne odpadają (a tak marzyłam jej kupić tunelik, kapciocha ) Obserwuję ją też dokładnie czy jakieś jedzenie ją może uczulać.
Re: Świnka alergiczka?
Mój Heniu też ma alergię. Pani weterynarz powiedziała, że nie ma testów dla świnek i trzeba dojść drogą eliminacji, albo co jakiś czas podawać sterydy.
Na szczęście udało się dojść, że najbardziej uczulało wszystko, co pryskane. Nie podaję mu teraz natki pietruszki, sałaty, ogórka zielonego tylko obranego i wszystko co podaję, bardzo starannie myję wodą. W tej chwili jest już dobrze, czasami się jeszcze drapie, ale nie ma od tego ran.
Wtedy, gdy zaleczaliśmy mu rany, wet. kazała delikatnie przecierać je kwasem bornym Borasol 3%.
Na szczęście udało się dojść, że najbardziej uczulało wszystko, co pryskane. Nie podaję mu teraz natki pietruszki, sałaty, ogórka zielonego tylko obranego i wszystko co podaję, bardzo starannie myję wodą. W tej chwili jest już dobrze, czasami się jeszcze drapie, ale nie ma od tego ran.
Wtedy, gdy zaleczaliśmy mu rany, wet. kazała delikatnie przecierać je kwasem bornym Borasol 3%.