Arbuz wprowadził się do przyjaciela [Bydgoszcz]

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

boe22

Re: Arbuz poszukuje przyjaciela [Bydgoszcz] rezerwacja

Post autor: boe22 »

No i pojechał mój Arbuz w świat :cry:
Łączenie na wybiegu trwało godzinę i zakończyło się sukcesem(przez przypadek, świniaki postanowiły zaprzestać walk na dźwięk domofonu :lol: ). W momencie gdy wychodziłam, leżeli przytuleni do siebie.
Wprowadzka do wspólnej klatki dopiero ich czeka(po usunięciu zapachów), ale mam nadzieję, że skoro na wybiegu się pogodzili, to i w klatce dojdą do porozumienia.
Trzymam :fingerscrossed:
P.S. dominujący Arbuz się poddał :shock: :o
Mały przejął władzę!
warchlaczek

Re: Arbuz wprowadził się do przyjaciela [Bydgoszcz]

Post autor: warchlaczek »

Świniaki chwilowo zawiesiły broń :D
Obrazek
Obrazek
boe22

Re: Arbuz wprowadził się do przyjaciela [Bydgoszcz]

Post autor: boe22 »

Obrazek[/quote]

Czy to cudo na plecach Arbuza to wywalone stopiszcze George`a? :laugh:
warchlaczek

Re: Arbuz wprowadził się do przyjaciela [Bydgoszcz]

Post autor: warchlaczek »

Tak :D Prosiaki (jakkolwiek to zabrzmi :P ) przybierają najdziwniejsze pozycje :lol:
boe22

Re: Arbuz wprowadził się do przyjaciela [Bydgoszcz]

Post autor: boe22 »

Warchlaczki :love: , czy :evil: ?
warchlaczek

Re: Arbuz wprowadził się do przyjaciela [Bydgoszcz]

Post autor: warchlaczek »

W jednej chwili się tulą do siebie, a zaraz zaczynają swoje gonitwy i piski :świnka1: :świnka2: George dalej nie odpuszcza :argue:
boe22

Re: Arbuz wprowadził się do przyjaciela [Bydgoszcz]

Post autor: boe22 »

Ale krwi i latającego futra dalej nie ma?
Ucałuj ode mnie Arbuza :buzki:
warchlaczek

Re: Arbuz wprowadził się do przyjaciela [Bydgoszcz]

Post autor: warchlaczek »

Na szczęście nie rzucają się na siebie z pazurami i z zębami, futro na swoim miejscu :lol: Arbuz też pozdrawia :love:
boe22

Re: Arbuz wprowadził się do przyjaciela [Bydgoszcz]

Post autor: boe22 »

Dziwnie się patrzy na pustą klatkę Arbuza...
Jutro trochę czasu i generalne sprzątanie klatek, to zwinę tą klatę...
Czuję się jakbym kogoś straciła, kiedy na nią patrzę... :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”