Po tych kilku dniach stwierdzam, że chłopaki są cudni

. Szybko akceptują zmianę, otwierają się.
Dość ładnie oswojeni, przy czym
Perun jest bardziej opanowany, a Weles (jasny) szybciej panikuje.
Świnki idealne dla kogoś, to będzie ich rozpieszczał i oczywiście czesał

. Muszę stwierdzić, że nawet to czesanie lubią choć ze mnie żadna fryzjerka. Trzeba mieć tylko odpowiedni grzebień o szerokich zębach. Normalnie się relaksowali przy tym
Tak, że chłopaki szukają swojego osobistego czesacza, który będzie dbał o ich niesamowite, nieomal rasowe fryzury.
A właśnie- chłopcy wyglądają naprawdę rasowo pod każdym względem
Obiecane fotki (+ trzy w pierwszym poście)
