Zmiana klatki roczne świnki - awantury w klatce
: 17 kwie 2019, 21:57
Witam,
Mam roczne samiczki od początku sa razem i sa w tym samym wieku chociaz podejrzewam, że z innych miotow, bo fizycznie różnią sie od siebie. Na poczatku swinki ustalaly hierarchię rządziła wieksza Florka nigdy do siebie nie palały miłością, ale z biegiem czasu byl spokoj i zgoda. Swinki miały duza klatkę z wybiegiem 140x90 lecz po ciezkiej chorobie zapaleniu ucha srodkowego Pepa nie miała już sily wbiegac po kladce do klatki z domkiem siedziala smutna i taka bezdomna postanowilam kupic nowa klatkę tak, aby Pepa swobodnie mogła sie wszedzie poruszać. Dostaly cavia creative 140x70 Pepa byla przeszczesliwa maja dwa osobne domki i dosc duzo miejsca zeby nie wchodzic sobie za bardzo w drogę, tydzien bylo dobrze a teraz zauwazylam, ze Florka atakuje Pepę ta na sam widok jak sie zbliza piszczy i siedzi przestraszona w kuwecie, bo jak wejdzie do jakiegos domku jest przeganiana nie wiem co robic nie ma rozlewu krwi i przy mnie tez jest spokoj ale Pepa po chorobie powinna dochodzic w spokoju do siebie, a nie siedziec wystaszona w kuwecie. Pepa nie jest fawozyzowana jedzenie zawsze dostaja równocześnie, bo znam juz ich charakterki laczylam je w pokoju zrobilam labirynty dostaly jedzenie zeby im sie dobrze kojarzyla wspolna zabawa, do klatki zawsze wkladam piersza Pepę. Na tę chwilę przedzielilam klatkę na pół sa razem ale osobno Pepa szczesliwa odżyła zadowolona sobie lezy w domku a Florka szuka sposobow aby sie przedostac na drugą stronę zostawię je tak na cały dzień moze to pomoże co mi jescze poradzicie? Rozdzielac je czy nie?
Mam roczne samiczki od początku sa razem i sa w tym samym wieku chociaz podejrzewam, że z innych miotow, bo fizycznie różnią sie od siebie. Na poczatku swinki ustalaly hierarchię rządziła wieksza Florka nigdy do siebie nie palały miłością, ale z biegiem czasu byl spokoj i zgoda. Swinki miały duza klatkę z wybiegiem 140x90 lecz po ciezkiej chorobie zapaleniu ucha srodkowego Pepa nie miała już sily wbiegac po kladce do klatki z domkiem siedziala smutna i taka bezdomna postanowilam kupic nowa klatkę tak, aby Pepa swobodnie mogła sie wszedzie poruszać. Dostaly cavia creative 140x70 Pepa byla przeszczesliwa maja dwa osobne domki i dosc duzo miejsca zeby nie wchodzic sobie za bardzo w drogę, tydzien bylo dobrze a teraz zauwazylam, ze Florka atakuje Pepę ta na sam widok jak sie zbliza piszczy i siedzi przestraszona w kuwecie, bo jak wejdzie do jakiegos domku jest przeganiana nie wiem co robic nie ma rozlewu krwi i przy mnie tez jest spokoj ale Pepa po chorobie powinna dochodzic w spokoju do siebie, a nie siedziec wystaszona w kuwecie. Pepa nie jest fawozyzowana jedzenie zawsze dostaja równocześnie, bo znam juz ich charakterki laczylam je w pokoju zrobilam labirynty dostaly jedzenie zeby im sie dobrze kojarzyla wspolna zabawa, do klatki zawsze wkladam piersza Pepę. Na tę chwilę przedzielilam klatkę na pół sa razem ale osobno Pepa szczesliwa odżyła zadowolona sobie lezy w domku a Florka szuka sposobow aby sie przedostac na drugą stronę zostawię je tak na cały dzień moze to pomoże co mi jescze poradzicie? Rozdzielac je czy nie?