CAVIARNIA

- imię świnek - Alicja
- wiek świnki - ok 3,5 lat.
- płeć świnki - samiczka
- adopcyjny numerek świnki - 1113
- miejscowość, w której przebywa zwierzę oraz u kogo - Warszawa, Megson.
- informacje dot. diety - Na ziarnistej karmie, zmieniamy powoli na Time Mega C i sieczkę, z mokrych na pewno mlecz i cykoria, w fazie sprawdzania.
- stan adopcji - wolna (po odbyciu 2 tyg. kwarantanny)
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji do innej samiczki lub kastrata
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - PW na forum lub e-mail: aleksandra124nowicka@gmail.com
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - ja sama

Alicja odebrana dzisiaj, tj 23.09 od osoby prywatnej z powodu przedłużającej się alergii. Świnka długowłosa i troszkę nieśmiała, ale usłyszawszy inne świnki ożywiła się i nawet pograła mi na prętach cichutko.
Jest jednak problem z jej zdrowiem. Słyszę szmery w nosku, strasznie charczę no i jest nienaturalnie gruba i ma mocno wydęty brzuszek i nie miękki a przepychający się, więc od razu informuję, że zapisuję Alicję do Pulsvetu na kontrolę, co by potem nie było

Niestety straciła swoje gęste, długie futro. Obrzępoliłam ją prawie do łysa, wybaczcie. Ale inaczej ciężko jest się do niej "dostać" a i sierść była w nie najlepszym stanie po karmie ziarnistej, tłusta i nie dająca się ogarnąć, więc to takie symboliczne oczyszczenie i nowy start

Tak wyglądała przed obcięciem i ogólnie tak wyglądać powinna i będzie

Jaka ślicznotka

Wybieramy się zaraz z Alicją do weta, trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok!

Ale świetna !!
Trzymam kciuki!!

Szukam nebulizatora!

Przydałby się, wspomógłby kurację Alicji i na pewno przyśpieszył jej leczenie. Ma ktoś w Warszawie? Zwykły prosty inhalator...

Kieeeepko jest. Nawet bardzo. Aluśka ma zapalenie oskrzeli i prawdopodobnie też płuc, małe pododermatitis, no i oczywiście cysty Jest ogólnie w stanie średnim, ma otłuszczony organizm, co powoduje problemy na większości płaszczyznach.

Dostała Oxyvet w zastrzykach + probiotyk oczywiście. No i jeśli znajdzie się inhalator to i będzie dostawała pulmicort.

Jak Ci ludzie mogli na to nie zareagować? Ja siedząc w pokoju obok słyszałam jak ona rzęzi...

To teraz wiemy czemu oddali,pewnie żadna alergia,tylko leczyć się biedulki nie chciało.
Trzymam za Alutkę.

Totalna porażka no... zastrzyk troszeńkę pomógł, widać, że jej ulżył trochę, nie rzęzi, leży po raz pierwszy tak po świńsku, czyli pól naleśnikiem, łebek jej tylko z domku wystaje.

A taka była dzielna u weta!

Ale ona jest fantastyczna

Cudowna jest Zdrówka dla niej