CAVIARNIA

Imię świnki - Basza
wiek świnki - ok. 6 miesięcy (listopad 2018)
płeć świnki - samiec
rasa - mieszaniec rozetka z pióropuszem
nr adopcyjny - 4438
miejscowość, w której przebywa zwierzę - Warszawa, DT Ronek



Historia zwierzęcia, przebyte choroby - Świnka znaleziona na ul. Odkrytej, dostarczona przez SM do Medicavetu, gdzie przeszedł podstawowe badania i przebywał 5 dni. W tym czasie nie ujawniły się żadne niepokojące objawy. Odebrany 1 grudnia do domu tymczasowego. W tej chwili jest bardzo szczupły, tuczymy.

Informacje dot. diety - Wygląda na to, że je wszystko, bez wybrzydzania. Odniósł się z rezerwą do CC, ale po pewnym czasie uznał i to za jadalne. Wszelkie warzywa uwielbia, nad buraczkiem się rozpływa. Zielenina każda, siano w ilościach hurtowych.
Słabo pije, ma poidło i miseczkę, bo nie wiadomo, czy umie z poidła, ale wydaje nam się, że i tak za mało. Jednak podkład przemacza, więc może taka jego uroda.

Status adopcji: zarezerowany przez rodzinę z Józefosławia. Po kwarantannie (do ok. 10 grudnia) próba łączenia.

Wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - miły samczyk, pogodny, dość odważny, gadatliwy. Na szelest sugerujący wyciąganie jedzenia z torby reaguje poprawnymi dźwiękami.

Informacja o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - pucka69 (tak myślę)

Podtuczony już o 30 gramów. Cieszy. 825, ale nadal to futro i kości.
A jak on celebruje jedzenie! Pełne, nabożne skupienie, pochłania wszystko do ostatniego kawałka.

Nie przejmuj sie, że malo pije - w zieleninach jest woda i to mu widac wystarcza. A buraczki sa pyszne i tuczące Mądry chlopak!

Wczoraj Basza wybrał się do Józefosławia przeprowadzić WPA i poznać potencjalnego towarzysza. WPA bez zastrzeżeń (udokumentuję odpowiednio), a towarzysz! Uroda zabójcza - w typie Loczka, tylko bez trwałej, lekko osowiały, bo brat go odumarł miesiąc temu, ale przy Baszy niezwykle się ożywił. Umożliwiliśmy ostrożne obwąchanie, przebiegło spokojnie, ze szczególnym entuzjazmem ze strony Robusia (rezydenta).
Jestem dobrej myśli. W przyszłym tygodniu Basza pojedzie na łączenie, kwarantanna się kończy, nie ma na co czekać.

No to trzymam!

Basza w czasie wizyty usłyszał, że jest podejrzewany o brak umiejętności picia z poidełka i że "nowy kolega go nauczy".
Chyba uraziliśmy jego ambicję, bo od wczoraj ciągnie z poidła głośno, dużo i często.

Ronek pisze:Basza w czasie wizyty usłyszał, że jest podejrzewany o brak umiejętności picia z poidełka i że "nowy kolega go nauczy".
Chyba uraziliśmy jego ambicję, bo od wczoraj ciągnie z poidła głośno, dużo i często.

cwaniak

Branie na ambicję czasem działa

Niech ktoś mi spróbuje wmówić, że zwierzęta nie rozumieją ludzkiego języka. Zapraszam.
Systuacja z wczoraj. Zaglądam do Baszy po pracy. Domek oczywiście przestawiony na sam środek klatki. Basza pogryza coś w kącie. "Basza no i popatrz, jak żeś nabałaganił. Domek na środku, a jak będziesz musiał szybko przebiec do drugiego rogu, to którędy?"
A Basza podniósł pyszczek, popatrzył z politowaniem i przetruchtał do przeciwległego rogu klatki, okrążając domek.
Po czym popatrzył na mnie, a w oczkach miał: "O tędy. coś jeszcze?"