Niespodziewana świnka- strach przed innymi świnkami
: 24 wrz 2018, 16:24
Dzień dobry,
to mój pierwszy i mam nadzieję nieostatni post na tym forum. Niestety w moje i reszty rodziny ręce niedawno wpadła młoda świnka morska - czemu niestety? I jak to się stało? Zaraz napiszę. Ano niestety bo świnek morskich ani żadnych innych zwierząt miało już w naszym domu nie być - do czasu aż wkurzona córka przyszła z kartonem w rękach a tam mały prosiak. Jej koleżanka kupiła świnkę w towarzystwie do swojego samczyka, a że tamta świnka wpadała w panikę na jego widok to postanowiła ją oddać z powrotem. Córka mówiła że koleżanka wzięła ją pod wpływem impulsu bo świnka była "biedna" tzn. bardzo zdominowana przez inne świnki. W zoologicznym nie chcieli jej już przyjąć ani oddać pieniędzy więc świniak miał trafić gdziekolwiek - no i córka nieodpowiedzialnie wzięła od niej świnkę za przysłowiowego "piątaka".
Z tego co czytałam świnki muszą być we dwie, nie mam jednak pomysłu jak połączyć taką bojaźliwą świnkę z inną. Jakieś doświadczenia, pomysły? Co zrobić jak świnka się nie dogada z drugą? Nie wiemy jeszcze czy świnka u nas zostanie czy pójdzie do adopcji, na razie chcemy jakoś wyposażyć jej domek. Mieliśmy klatkę po króliku 120 cm ale świnka jest malutka i przecisnęła się przez pręty. Póki co siedzi w klatce transportowej, jedynie z siankiem, poidełkiem i miseczką. Czy zna ktoś klatki dla świnek przez które malutka nie przejdzie (te pręty miały zaledwie 3 cm odległości)? Świnka to ponoć samczyk ale musimy to ocenić. Tak naprawdę mam dużo pytań i nie wiem czy mogę zadać je w tym dziale, nie tworząc multum tematów.
Pozdrawiam i proszę o odpowiedzi.
to mój pierwszy i mam nadzieję nieostatni post na tym forum. Niestety w moje i reszty rodziny ręce niedawno wpadła młoda świnka morska - czemu niestety? I jak to się stało? Zaraz napiszę. Ano niestety bo świnek morskich ani żadnych innych zwierząt miało już w naszym domu nie być - do czasu aż wkurzona córka przyszła z kartonem w rękach a tam mały prosiak. Jej koleżanka kupiła świnkę w towarzystwie do swojego samczyka, a że tamta świnka wpadała w panikę na jego widok to postanowiła ją oddać z powrotem. Córka mówiła że koleżanka wzięła ją pod wpływem impulsu bo świnka była "biedna" tzn. bardzo zdominowana przez inne świnki. W zoologicznym nie chcieli jej już przyjąć ani oddać pieniędzy więc świniak miał trafić gdziekolwiek - no i córka nieodpowiedzialnie wzięła od niej świnkę za przysłowiowego "piątaka".
Z tego co czytałam świnki muszą być we dwie, nie mam jednak pomysłu jak połączyć taką bojaźliwą świnkę z inną. Jakieś doświadczenia, pomysły? Co zrobić jak świnka się nie dogada z drugą? Nie wiemy jeszcze czy świnka u nas zostanie czy pójdzie do adopcji, na razie chcemy jakoś wyposażyć jej domek. Mieliśmy klatkę po króliku 120 cm ale świnka jest malutka i przecisnęła się przez pręty. Póki co siedzi w klatce transportowej, jedynie z siankiem, poidełkiem i miseczką. Czy zna ktoś klatki dla świnek przez które malutka nie przejdzie (te pręty miały zaledwie 3 cm odległości)? Świnka to ponoć samczyk ale musimy to ocenić. Tak naprawdę mam dużo pytań i nie wiem czy mogę zadać je w tym dziale, nie tworząc multum tematów.
Pozdrawiam i proszę o odpowiedzi.