CAVIARNIA

Knoflook - świnka po przejściach, która nie straciła zaufania do ludzi. Wzięty na kolana dobrze reaguje, choć ze względu na rozetkowość po jakimś czasie daje znać, że starczy tych czułości. Niemniej naleśnik na kolanach to pewnie kwestia czasu bo w klatce zdarzają się regularnie
Okropny żarłok, na każdy ruch w pokoju reaguje tańcem na szczebelkach w nadziei na małe co nieco między posiłkami. Staramy się go nie rozczarowywać


KNOFLOOK



- imię świnki - KNOFLOOK
- wiek świnki - urodzony mniej więcej pod koniec listopada 2017
- płeć świnki - samiec
- numer adopcyjny - 4096
- miejscowość, w której przebywa zwierz i u kogo - Warszawa, zoira
- historia zwierzęcia - świnka z interwencji konińskiej
- przebyte choroby - obecnie w trakcie leczenia dobrze rokującego, urazowego uszkodzenia rogówki, w przeszłości pasożyty, zapalenie spojówek, złamane siekacze górne
- informacje dot. diety - zjada chętnie wszystko i jeszcze więcej : trawę, zioła, karmę Versele Laga Cavia Nature, warzywa, owoców trochę, sianko jak nie ma nic innego, dużo pije
- stan do adopcji - WOLNY, do adopcji do innego samca, pogryźli się z Vitlokiem, kolegą z Solca Kujawskiego
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - pw oraz mail: zoira6@gmail.com
- informacja o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - Pucka



Adopcja na zasadach SPŚM, obowiązuje wizyta przedadopcyjna i podpisanie Umowy Adopcyjnej. Szukam zaangażowanych opiekunów, bo kto chce - znajdzie sposób, a kto nie chce - znajdzie powód.

bo nic nie ma
Czy może nie chcesz pokazać?

Ja bym nie chciała pokazywać takiego przystojnego prośka? Ja nie taka skąpa, niech świat też ma szansę się pozachwycać...

Pod koniec zeszłego tygodnia byliśmy w MV na kontroli odrośniętych po złamaniu siekaczy. No i okazało się, że koleżka ma wadę zgryzu. Niewielką, jak już pisałam z apetytem nie ma problemu, nie stanowi to żadnego przeciwwskazania do adopcji, ale trzeba będzie zębiska obserwować i reagować na ewentualne zmiany w nawykach żywieniowych.

I wszystko byłoby pięknie, gdyby w trakcie wizyty Knoflook nie zachował się jak świnia ostatnia, i nie siknął na dr. Olę na tyle celnie, że musiała się przebierać

A na dodatek kilka zdjęć:

Zapraszam do obejrzenia filmu: https://youtu.be/K_f2DNBCEaM

Knoflook dążył się już oswoić, na kolana rozkłada się, wyciąga stopy, nawet daje znać, kiedy czas go odłożyć, żeby mógł spokojnie siknąć w klatce i nie narażać się na nerwowe podskoki Dużych .
Łatwo przyzwyczaja się do nowych miejsc; z racji konieczności częstego zakrapiania uszkodzonej rogówki (parafrazując: oczko się zadrapało temu świnku...) jeździ z nami i w gości i do pracy, i jak długo miska jest pełna Knoflook jest szczęśliwy


Knoflook na kolanach:




Służbowe mieszkanko u mnie w biurze:

Podnoszę i informuję, że nie widzę ostatniego zdjęcia...

Długośmy się bili z myślami, bo zakładaliśmy, że nie będziemy brać świnek na DS, tylko cały czas, energię i środki przeznaczać na tymczasy. Ale i na nas przyszedł moment, w którym nie ma mowy o oddaniu jakieś świnki komukolwiek. Knoflook od początku był bardzo proludzki, potem jeszcze musiał wszędzie z nami jeździć, i w końcu tak żeśmy się zżyli, że nie ma rady, musi zostać u nas.

Teraz musimy mu znaleźć towarzysza, pomysł jest taki, żeby poznać go z trzema mikołajkami (viewtopic.php?f=99&t=8928), może z którymś się zaprzyjaźni.

Tak więc wątek przenosimy do uratowanych

Super wieści

Byl u mnie chwilę i w sumie nie dziwię się tej decyzji...