Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia
: 27 mar 2018, 7:19
Czupi i Milka to matka i córka zaadoptowane przeze mnie z DT w Katowicach 20 marca 2018 roku.
Oto ich adopcyjny wątek, na którym dowiecie się więcej
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =62&t=8498
Zakładam im nowy topik na nowe życie. Będzie to mini pamiętnik naszego wspólnego życia.
A oto i bohaterki:
CZUPI I MILKA
Początkowo planowałam zmienić ich imiona na Shakirę (Czupi) ze względu na artystyczny wizerunek, oraz Inkę, bo jej umaszczenie bardziej przypomina mi pijaną z rana kawę zbożową niż czekoladę. Zamiaru jednak nie wprowadziłam w życie, bo juz po poznaniu świnek uznałam, że ich imiona idealnie do nich pasują. Niby przypadkowe, nadane przez dom tymczasowy ale jednak trafione.
Czupi to istne czupiradło. Cały czas wygląda na totalnie rozczochraną, z fryzurą jakby balowała ostro całą noc. Na nic czesanie - każdy włos ma swój indywidualny sposób na życie. Bojaźliwa ale ciekawska. Lubi głaskanie, nie lubi łapania, podnoszenia. Boi się hałasu. Najchętniej chowa się w domku albo w hamaczku. Lubi jabłka, przepada za natką pietruszki. Niepokorna na wybiegu, najchętniej zwiedzałaby wszystko to, co znajduje się poza ogrodzeniem. Miłośniczka muzyki klasycznej i lekkiej atletyki
Milka - córka Czupi - to mały podciep. Wszędzie jej pełno, bo musi wszystko sprawdzić, wszędzie wsadzić swój wścibski nochal. Również rozczochraniec ale jednak mniejszy od matki. Jej włosy są mięciutkie i delikatne. Głaskanie jej to niemal jak głaskanie kota. Lubi się przytulać ale zbyt długie mizianie ją nudzi. Przepada za wszystkim co zielone i soczyste. Zdecydowanie górne piętro hamaka to jej ostoja, z której może obserwować otoczenie. W domu wołam na nią Milunia, Milusia lub po prostu Miła, bo jest bardzo, ale to bardzo miłą świnką. Lubi wieczorną gimnastykę i długie rozmowy przy sianie.
Oto ich adopcyjny wątek, na którym dowiecie się więcej
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =62&t=8498
Zakładam im nowy topik na nowe życie. Będzie to mini pamiętnik naszego wspólnego życia.
A oto i bohaterki:
CZUPI I MILKA
Początkowo planowałam zmienić ich imiona na Shakirę (Czupi) ze względu na artystyczny wizerunek, oraz Inkę, bo jej umaszczenie bardziej przypomina mi pijaną z rana kawę zbożową niż czekoladę. Zamiaru jednak nie wprowadziłam w życie, bo juz po poznaniu świnek uznałam, że ich imiona idealnie do nich pasują. Niby przypadkowe, nadane przez dom tymczasowy ale jednak trafione.
Czupi to istne czupiradło. Cały czas wygląda na totalnie rozczochraną, z fryzurą jakby balowała ostro całą noc. Na nic czesanie - każdy włos ma swój indywidualny sposób na życie. Bojaźliwa ale ciekawska. Lubi głaskanie, nie lubi łapania, podnoszenia. Boi się hałasu. Najchętniej chowa się w domku albo w hamaczku. Lubi jabłka, przepada za natką pietruszki. Niepokorna na wybiegu, najchętniej zwiedzałaby wszystko to, co znajduje się poza ogrodzeniem. Miłośniczka muzyki klasycznej i lekkiej atletyki
Milka - córka Czupi - to mały podciep. Wszędzie jej pełno, bo musi wszystko sprawdzić, wszędzie wsadzić swój wścibski nochal. Również rozczochraniec ale jednak mniejszy od matki. Jej włosy są mięciutkie i delikatne. Głaskanie jej to niemal jak głaskanie kota. Lubi się przytulać ale zbyt długie mizianie ją nudzi. Przepada za wszystkim co zielone i soczyste. Zdecydowanie górne piętro hamaka to jej ostoja, z której może obserwować otoczenie. W domu wołam na nią Milunia, Milusia lub po prostu Miła, bo jest bardzo, ale to bardzo miłą świnką. Lubi wieczorną gimnastykę i długie rozmowy przy sianie.