CAVIARNIA

imię świnki: Wilku
- wiek świnki: 1 rok 2 miesiące/26.03.2018
- płeć świnki: samiec
- adopcyjne numerki świnek: 3280

imię świnki: O-o..
- wiek świnki: 5 tygodni/27.02.2017
- płeć świnki: samiec
- adopcyjne numerki świnek: 3277
- miejscowość, w której przebywa zwierzę: Wrocław, lubię

Miejscowość, w której przebywa zwierzę oraz u kogo: Wrocław, lubię
Stan adopcji: wstrzymani

Wstrzymani na długi czas z powodu niezidentyfikowanej choroby.

Wilku pierwotnie na forum był na tym wątku: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =99&t=7361

Leon za TM, Wilku zamieszkał z O-o (poprzedni wątek O-o: viewtopic.php?f=99&t=7361&p=421576#p421576

Cudni
Za dobry domek

RudaPa pisze:Wbrew pozorom, nie są braćmi (niestety nie wiem który to który, ale czy to ma znaczenie? )

nic dziwnego, ze dzika natura, jeden z nich jest wybarwiony niczym jelonek!

Ale jak dobrze im z pysiów patrzy! Za szczęście,nasze wolne ptaki!

RudaPa co tam u nich?

Napisałam zapytanie do lubię, jak coś będę wiedzieć to dam znać

No i mam wieści, niestety bardzo złe.
Leon za TM, Wilku zamieszkał z O-o, innym osamotnionym prosiakiem.
Wszystkie prosiaki w DT chorują i po kolei umierają na takie same objawy. Nie wiadomo co się dzieje, weterynarze są bezradni.
Prosiaki są badani wzdłuż i wszerz, wszystkie wyniki w normie, a świnki i tak umierają. Chłopaki są wstrzymani do adopcji, niestety całkiem możliwe, że na stałe. Ciągle mamy nadzieję, że uda się jednak dowiedzieć się co im dolega i jak ich leczyć.

Gdyby ktoś chciał wspomóc DT lubię to może napisać na priv - potrzebne jest siano; ponieważ tylko siano są w stanie jeść prosiaczki, więc pochłaniają je w zatrważających ilościach.

Jakie są objawy??

Może to jakiś zębowe problemy skoro jedzą tylko jeden pokarm? Jakie objawy?

Zaczęło się od krwawej biegunki jakieś 3 mce temu (zmarło na nią kilka prosiaków). Zwalczona jakimś lekiem na pierwotniaki, ale od tego czasu prosiaki mają wzloty i upadki. Nie mogą jeść twardych pokarmów, są dokarmianie mielonymi warzywami i rozdrobnioną karmą. Raz na jakiś czas mają jakby neurologiczne problemy (padają, wyciągają łapki, drgawki). Dochodzą do siebie po takich atakach, aż w końcu nie dają rady. Lubię jeździ z nimi do jednego z lepszych wetów we Wrocławiu, ale nie wiedzą jak pomóc. Wszelkie biochemie, usg, wszystkie badania są w normie.