Mysza i Buba
: 26 sty 2018, 23:20
17 stycznia odeszla Mysza, po długiej walce z nowotworem, dwa dni temu rodzice zdecydowali, że trzeba sie pożegnać rownież z Bubą. Nie wiadomo czemu u Buby nastąpiło tak nagłe pogorszenie, ale było już bardzo źle. Przypuszczam, że tutaj też mieliśmy do czynienia z nowotworem, tyle że z przerzutami, bo jakis czas temu Buba przeszla operacje wyciecia nowotworu. Wydawało się, że wszystko jest w porzadku. Bubę adoptowałam ze stowarzyszenia razem z Mamusią, około 6 lat temu (Marika i Nirvana). W tym momencie została nam już tylko Mamusia. Najgorsze jest to, że Mamusia caly czas chodzi po klatce, zagląda do śpiworków i pod hamaczki jakby szukała Buby, potem idzie do miski z jedzeniem albo do sianka i je, je prawie bez przerwy. Martwie się, że Mamusia sie rozchoruje bardziej przez to wszystko Straszne troche, tydzień temu mieszkały z nami trzy świnki, dzisiaj została jedna