Strona 1 z 44

Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie

: 29 lis 2017, 19:45
autor: klaudiawally
Witamy wszystkich.
Panowie chcieli się przestawić w końcu. Ale od początku...
Wally - moja pierwsza w życiu świnka morska. Okropny histeryk, żarłok i śpioch. Wszystko wyolbrzymia i przeżywa. Jego życie ma sens dzięki pomidorkom i wszelkiej zielonce :szczerbaty: Ponad 4 lata był sam. Błagałam, prosiłam o drugą świnkę - słyszałam nie. Jednak w sercu mojej mamy coś się ruszyło (wiedziałam, że to nastąpi. Kocha Wallyego jak nie wiem co). Sama z siebie zaproponowała drugą świnkę.
Shaggy - moje drugie dziecko-prosie. Jest z nami od niedawna. W DT znany jako Lesio, ewentualnie Lesiek :D Żarłok jeszcze większy niż Wally, gaduła straszna. W miejscu nie bardzo chcę usiedzieć. Takie trochę ADHD :szczerbaty: Ogólnie już zdążyłam zauważyć, że jest wielkim pieszczochem, mizianie i mizianie.

Obrazek

Obrazek

Shaggy zdominował Wallyego i to bardzo. Walluś jest jeszcze trochę zestresowany w jego towarzystwie, zwłaszcza jak zaczyna go obwąchiwać. Ale powiem szczerze, że idziemy ku dobru, a raczej chłopcy idą ku dobru. Wally ostatnio sam z siebie poszedł z Shaggym jeść sianko, co było cudem, zdarzyło się nawet im razem spać przez krótki czas. Na kolanach są bardzo, bardzo grzeczni. Tylko na wybiegu i w klatce Wally zaczyna histeryzować jak zauważy, że Shaggy się zbliża do niego. Eh... Ale swoją drogą, zauważyłam, że jak ja jestem w pobliżu, w sensie siedzę na dywanie z nimi to Wally aż tak się nie boi. Myślę, że za jakiś czas Walluś się ośmieli, pozaczepia kolegę i nie będzie krzyczeć na całe mieszkanie jak go zobaczy :laugh:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

: 30 lis 2017, 14:15
autor: Chocolate Monster
O ja :jupi: :yahoo:
Strasznie się cieszę, że Wally ma świnkowego przyjaciela :love: Kibicowałam Wam :buzki:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

: 30 lis 2017, 15:44
autor: klaudiawally
Moje dzieciaki są zmienne jak kobiety. Kochają się, śpią razem, kilka minut minie i nagle atak i zgrzytanie zębami, a potem taktyczny foch Shaggyego, bo czemu by nie? A później nagle razem jedzą i wielce kochani się robią, bo Pańcia z jabłkiem przyszła :roll: Oj, nigdy nie zrozumiem chyba świnek :idontknow: Śmieszne zwierzątka z nich. Jak widać to prawda, że jedzenie łączy...

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

: 30 lis 2017, 15:57
autor: klaudiawally
Transporterek, domek drewniany, legowisko mięciutkie, norka ciepła, a Shaggy i tak uważa, że osikane siano jest najlepsze do spania ;) Ale co ja tam wiem? Wally chociaż do transportera poszedł :lol:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

: 30 lis 2017, 17:03
autor: Fikus.i.Max
:love: :love:
Będę tu regularnie zaglądać, bo już za Shaggim tęsknię :love: ! Cieszę się, że znalazł grzecznego i fajnego kolegę, może trochę wyciszy swoje ADHD :102: .

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

: 30 lis 2017, 19:37
autor: klaudiawally
Wally siedzi spokojnie, a Shaggy co? Od tyłu podszedł i ugryzł go. Wally zdenerwowany, zgrzytał jak nie wiem co. Dzisiaj już chyba drugi raz się denerwują na siebie. Dziady małe, tylko się gryźć będą i atakować. Chyba zrobię sobie meliskę :szczerbaty: Po za tym, posiali gdzieś kulę smakulę i zastanawiam się gdzie ją dali :think:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

: 30 lis 2017, 22:35
autor: sosnowa
Jakie niesamowicie przepiękne świnie :shock: :love:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

: 01 gru 2017, 17:17
autor: klaudiawally
sosnowa pisze:Jakie niesamowicie przepiękne świnie :shock: :love:
Dziękujemy hihi :buzki:

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

: 01 gru 2017, 17:40
autor: klaudiawally
Panowie dzisiaj o dziwo się nie atakowali i nie gryźli. Święto normalnie :please: Piłka się znalazła, dziady za pudełko pod łóżkiem ją zatoczyły. Shagguś próbuje cały czas sam turlać kulę-smakulę, ale jeszcze nie może spamiętać w zasadzie jak to się robi. Jakby Wally tak się go nie bał, to by go nauczył, ale nic nie poradzę, że Walluch zawsze był takim strachliwym zwierzakiem. Dzisiaj Shaggy mu zabierał z pyszczka melisę, bo jak wszyscy wiemy, jedzonko kolegi jest lepsze niż własne. Wally już jak odkurzacz musi jeść, żeby głodomor drugi mu nie zjadł jego porcji. Nie wiem jak ja bym żyła bez zwierząt... Uśmiać się można czasami przy nich, np. gdy biją się po głowie cykorią :laugh: Próbowałam im dzisiaj zrobić zdjęć kilka, ale oboje nie usiedzą jak wiadomo w miejscu i nic z tego nie wyszło. Może jutro coś się uda z nimi zdziałać ;)

Re: Wally i Shaggy - kumpel po 4 latach samotności

: 01 gru 2017, 20:14
autor: Milkaa
To super. ;) W takim razie już czekam na zdjęcia :photo: