CAVIARNIA

***Mieczyk***



Imię świnki - Mieczyk
wiek świnki - ur. 10.09.2017
płeć świnki - samiec
umaszczenie świnki - rozetka, tricolor
nr adopcyjny - 3664
stan adopcji - wolny, do adopcji najchętniej wraz z Browniem
miejscowość, w której przebywa zwierzę - Warszawa
kontakt do DT - PW Natalinka, nmlicka@gmail.com


***Brownie***



Imię świnki - Brownie
wiek świnki - ur. 13.09.2017
płeć świnki - samiec
umaszczenie świnki - krótkowłosy czarny
nr adopcyjny - 3718
stan adopcji - wolny, do adopcji najchętniej z Mieczykiem
miejscowość, w której przebywa zwierzę - Warszawa
kontakt do DT - PW Natalinka, nmlicka@gmail.com

historia zwierząt, przebyte choroby - Mieczyk to synek Maciejki, świnki pozostającej pod opieka SPŚM, odebranej z niewłaściwych warunków: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 7&start=20 Mały jest zdrowy, żwawy, trochę jeszcze skołowany ("Gdzie jest mama?" ), ale niezwykle miły i łagodny.
Brownie to synek Firletki, świnki polaboratoryjnej, która wraz z córką znalazła już swój dom: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =98&t=7951 Chłopak jest tak z 1/3 mniejszy od Mieczyka, choć raptem tylko 3 dni młodszy. Ale może to jeszcze nadrobi. Za to jest supersprinterem i tak samo niespokojną duszą, jak Mieczyk.

informacje dot. diety - Dostają i jedzą zielone, czyli natkę, koperek, cykorię, kapustę pekińską i pak choi, rzodkiewki, marchewki (cwaniaki wyjadają słodki środek, a zewnętrzną część zostawiają), paprykę, liście kukurydzy, ogórki oczywiście też. CC, CN i siano naturalnie. Apetyt mają. Nie wybrzydzają.

wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - Obaj są jeszcze nieobyci z ludźmi, mało oswojeni, choć staram się ich wyciągać na głaskanie. To niełatwe, bo maluchy ruchliwe i ciekawskie, a głaskanie to ostatni rzecz, na jaką mają ochotę po opuszczeniu klatki. Więc na razie wypuszczam na biegi, a głaszczę w klatce w norkach. Dogadują się obaj dobrze ze sobą na razie, więc najlepiej byłoby, gdyby znalazł się dom, który przygarnie obu.

Attention! Pozor! Achtung! внимание! Uwaga! Jako Dom Tymczasowy – czyli osoba najlepiej znająca powyższe świnki, ich charakter, zwyczaje, potrzeby – zastrzegam sobie prawo do wyboru przyszłego domu i odrzucenia ewentualnych kandydatów, jeśli uznam, że nie spełnili postawionych wymagań. Umowa adopcyjna obligatoryjna bezdyskusyjnie! I oczywiście cała procedura na zasadach Stowarzyszenia:
http://forum.swinkimorskie.eu/SPSM/index.php? ... &Itemid=83
Wybiorę tylko idealny dom. Howgh!

Ale jak to? Nikt nie podziwia? Nie zachwyca się? Nie upaja pięknością duetu? No halo!

Mieczyk i Brownie dnie spędzają na jedzeniu, spaniu i coraz częściej harcach, przy których jednak nie daje się zrobić im foty, bo natychmiast zwiewają do norki




Oczywiście, grany jest również hamak z daszkiem - ulubiony mebelek wszystkich świńskich dzieciaków


Uprzejmie uprasza się o podziwianie i wyrażanie zachwytów. Można się zakochiwać i rezerwować.

Chłopcy jak malowani nic tylko brać i oswajać. Odpłacą na pewno miłością i świnkową wdzięcznością.
Za dobre pochodzenie i geny Browniego ręczę bo mam u siebie jego mamę i siostrę. Wspaniałe świnki, towarzyskie, czarujące o zrównoważonym temperamencie, szybko się adaptują, przyjazne człowiekowi. Mieczyk też przecież piękny i z dobrego domu
Niech ktoś ich pokocha

Już zarezerwowani? To wspaniale

Prawda, że super? I dzięki, Dżasta, bo to chyba dzięki Tobie. Tak zachwalałaś, że proszę

Chłopaki dziś we dwóch na hamaku się nie zmieścili - Brownie tak długo krzyczał, że Mieczyk mu ustąpił. Rosną, słodziaki

trzymam kciuki za chłopaków żeby domek okazał się bardzo stały.
Widzę, że Browni ma nie tylko dobre geny jak siostra ale i charakterek zdecydowanie zdecydowany jak ona
Niewielki ciałem, wielki duchem...

Bardzo dziękuję, Sosnowa, za WPA dla chłopaków i ogłaszam już oficjalnie - jutro Mieczyk i Brownie zamieszkają w nowym domku!

No, to jest naprawdę dobra wiadomość!

Ojejku, cieszę się baaaaardzo
Zwłaszcza, że Browni jest mi "mimentalnie" bardzo bliski
Bardzo proszę nowego opiekuna żeby dał znać jak chłopaki się aklimatyzują i oswajają. Siostra i mama będą na pewno ciekawe.

No i pojechali! Obcięłam pazurki, obejrzałam zęby - jednak witamina C się przyda przez jakiś czas - i posłałam w norce od Pucki w siną dal... na Pragę