Bez karmy
: 01 sie 2017, 22:09
Ostatnim czasem Gaga miala spore problemy trawienne, częste wzdęcia, małe bobki, lekkie biegunki.
Wczoraj było z nią bardzo źle, więc dziś rano pojechaliśmy do weterynarza. Zalecono jej odstawienie gotowej karmy i karmienie wyłącznie sianem, ziołami, owocami i warzywami. Ponoć nadmiar karmy (którą zawsze jedzą jak szalone) mógl spowodować wzdymanie po późniejszym zjedzeniu jakiś warzyw. Na początku działo się to po zjedzeniu selera naciowego, więc go odsatwiliśmy całkowicie, ale wzdęcia się pojawiały ponownie, więc winą można obarczyć faktycznie karmę, którą mają zawsze.
Troszeczkę mnie przeraża odstawienie całkowicie karmy (muszę to zrobić dla obu świnek), bo karma niby posiada wszelkie niezbędne witaminy i minerały, które uzupełnią braki.
Czy ktoś na forum praktykuje dietę bezkarmową i mógłby się podzielić patenatami jak sobie radzić?
Wiadomo, teraz jest lato i mam dostęp do świezych warzyw i owoców prosto z własnego ogrodu, ale lato się skończy i będzie dostęp tylko do sklepowego jedzenia, ktorego nawet dla siebie nie lubię kupować.
Wczoraj było z nią bardzo źle, więc dziś rano pojechaliśmy do weterynarza. Zalecono jej odstawienie gotowej karmy i karmienie wyłącznie sianem, ziołami, owocami i warzywami. Ponoć nadmiar karmy (którą zawsze jedzą jak szalone) mógl spowodować wzdymanie po późniejszym zjedzeniu jakiś warzyw. Na początku działo się to po zjedzeniu selera naciowego, więc go odsatwiliśmy całkowicie, ale wzdęcia się pojawiały ponownie, więc winą można obarczyć faktycznie karmę, którą mają zawsze.
Troszeczkę mnie przeraża odstawienie całkowicie karmy (muszę to zrobić dla obu świnek), bo karma niby posiada wszelkie niezbędne witaminy i minerały, które uzupełnią braki.
Czy ktoś na forum praktykuje dietę bezkarmową i mógłby się podzielić patenatami jak sobie radzić?
Wiadomo, teraz jest lato i mam dostęp do świezych warzyw i owoców prosto z własnego ogrodu, ale lato się skończy i będzie dostęp tylko do sklepowego jedzenia, ktorego nawet dla siebie nie lubię kupować.