Strona 1 z 2

Robinia z Radomia - kwarantanna do 20 stycznia - Wawa

: 11 gru 2016, 23:45
autor: porcella
Imię świnki - Robinia
Wiek świnki - ok 6-7 miesięcy
Płeć - samica
Nr adopcyjny - 3140
Miejscowość, w której przebywa zwierzę oraz u kogo - Warszawa - Porcella
Historia zwierzęcia – Świnka znaleziona pewnego listopadowego wieczora wraz z grupą innych (w sumie 9) w krzakach w Radomiu. Po wyleczeniu przeziębienia trafiła do domu tymczasowego i wraca do formy.
Informacje dot. diety - Siano, warzywa, suszki, granulat słabo. W trakcie nauki jedzenia nowych rzeczy.
Stan adopcji - jest w ciąży, więc do adopcji po rozwiązaniu i odchowaniu, pewnie w połowie stycznia.
Informacje dotyczące adopcji zwierzęcia - trudno powiedzieć, jaki ma charakter, nie lubi brania na ręce, ale miała być może powody. Jest Ruchliwa, śmiała, domaga się jedzenia.
Do adopcji z Cynią. http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 57#p404657
Kontakt do opiekuna wątku- pw na forum lub mail

Aktualizacja.3.01.17
Ciąża się wchłonęła - to się gryzoniom zdarza. Przy okazji kontroli wykonano rtg i ujawnił się uraz stawu biodrowego, już w stanie gojenia. Kiedy i jak do niego doszło, nie wiadomo, nastąpiło samoleczenie, za dwa tygodnie trzeba powtórzyć prześwietlenie. Gdyby nie rtg, to nikt by nie zauważył, ponieważ smarkata jest bardzo ruchliwa i biega zupełnie normalnie.


Oto Robinia - uwielbia siedzieć wyżej:

Obrazek

Obrazek

Re: Robinia z Radomia - czeka na maluchy - Wawa

: 11 gru 2016, 23:50
autor: pucka69
Jaki prosiak śmiesznie zdziwiony :102:
Jaką chciałby dostać norkę?

Re: Robinia z Radomia - czeka na maluchy - Wawa

: 12 gru 2016, 9:55
autor: sosnowa
Śliczna, fantastycznie połączenie kolorystyczne.
Charakter jak moja Grawisia, też bardzo wysokopienna z niej świnia.
Kciukam mocno za szczęśliwe rozwiązanie.
Ma bidula prawo być w bojowym nastroju, trochę się w jej krótkim życiu działo :(
Grunt, że do przodu. :fingerscrossed:

Re: Robinia z Radomia - czeka na maluchy - Wawa

: 12 gru 2016, 23:34
autor: porcella
@Pucko - obydwie beżowe dziewczynki widzę w tonacji różowej, albo zielonej. No chyba, że niebieska :102:
One w ogóle nie wiedza, co to polar, co to norka, dzisiaj odkryły i są bardzo zdziwione.

Kiedy wieczorem zabrałam Cynię do weterynarza, to Robinia pokwikiwała, i wyraźnie jej szukała. Po powrocie przywitały się, pojadły, a na koniec Robinia pogoniła Cynię naokoło klatki, tak ze trzy kółka. Teraz się zastanawiam, czy to na pewno agresja, a nie rozrywka jednak?
:think:

Re: Robinia z Radomia - czeka na maluchy - Wawa

: 12 gru 2016, 23:36
autor: pucka69
A cóż my możemy wiedzieć o świńskich rozrywkach :lol:

Re: Robinia z Radomia - czeka na maluchy - Wawa

: 13 gru 2016, 8:05
autor: sosnowa
No mówię, że druga Grawa

Re: Robinia z Radomia - czeka na maluchy - Wawa

: 15 gru 2016, 22:14
autor: porcella
Robinia uwielbia jogging, to podobno ciężarnym nie szkodzi. Naokoło klatki 120 cztery razy po dwa razy, czasami gania Cynię, a czasami biega tak, o, po prostu. W obu końcach stoją domki, to sobie wskakuje i zeskakuje. Nie widzę, żeby jakoś bardzo przybywała, ale przecież nie będę jej ciągać po wetach, tydzień temu miała żywe maluchy w brzuchu, to teraz ma trochę większe, wszyscy czują się świetnie i lubią popatrzeć, co dla nich mam, a nawet czasami skubną coś z ręki.
Dzisiaj przyuważyłam, że ciotka Cynia leżała w norce, a Robinia na norce na wierzchu, po kilku minutach była zmiana.
Ganiać się ganiają, ale lubią się bardzo.

Re: Robinia z Radomia - czeka na maluchy - Wawa

: 16 gru 2016, 15:04
autor: sosnowa
Skąd ja to znam.

Re: Robinia z Radomia - czeka na maluchy - Wawa

: 16 gru 2016, 21:28
autor: porcella
Robinia dziękuje Cioci Sosnowej za pyszne granulaty! :buzki:

Re: Robinia z Radomia - czeka na maluchy - Wawa

: 18 gru 2016, 0:48
autor: porcella
Robinia robi tak:
-Quiiii quiiii! no, co jest! znowu zjadłyśmy wszystko, dawaj nowe żarcie!
staje jak aniołeczek w świńskiej skórze i wyczekująco patrzy tymi swoimi żurawinkami (w karmelowym sosie). Wyciągam rękę - wchodzi na nią przednimi łapkami i sprawdza, co zostało przyniesione. Jeśli to cykoria - je od razu, jeśli brokuł - musi pomyśleć...
Nie boi się odkurzacza.
Jak to możliwe, że oswojone, domowe! świnki znalazły się w listopadzie na dworze? :glowawmur: