16-pak(?) + tymczasy - czyli moje mini zoo..
: 09 paź 2016, 16:29
Witam serdecznie! Z częścią osób się już znam. Na forum jestem ponad rok ale do tej pory tworzyłam tylko wątki adopcyjne a jakoś nie wpadłam na pomysł założenia swojego . Namówiła mnie po części maleńka choć sama od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem założeniu go. Przeciągałam to tylko dlatego, że uważam iż nie mam o czym opowiadać bo u nas się nic nie dzieje no ale zobaczymy.. Pomyślałam, że nie przedstawię Wam tylko moich świnek ale wszystkich czterołapych domowników. Będzie to chyba najdłuższy pierwszy post jaki forum widziało kiedykolwiek..
No to zaczynam, od świnek bo to caviarniane forum:
Pestka - moja świńska miłość. Jest grzeczna, spokojna, kocha wszystkie świnki tego świata i wszystkich ludzi - w ogóle kocha wszystkich . Jest adoptowana ze Stowarzyszenia razem z Jagodą. Jak przyjechała to była małą chudziutką, przepiękną laseczką z przechyloną główką co nie jest oczywiście normalne. Najpierw leczyliśmy ją na zapalenie ucha.. po tygodniu ucho było czyściutkie i piękne a głowa dalej była przechylona.. Później pobrałyśmy krew i wysłałyśmy do laboratorium na test w kierunku e.c ponieważ do przechylonej główki doszedł objaw "banana" konkretnie to Pestka go przypominała a to są już klasyczne objawy tej choroby.. Wynik wyszedł negatywny.. Po podawaniu wieli zastrzyków na wszystko co tylko możliwe, pasty na odrobaczanie i kroplówek z witamin mała ciągle traciła na wadze i wcale nie czuła się ani nie wyglądała lepiej. Gdy przerwałam leczenie (nie wiadomo było nawet co leczymy..) mała zaczęła czuć się coraz lepiej, zrobiła się bardziej żwawa, i zaczęła szybciutko przybierać na wadze, teraz wygląda zuuuupełnie inaczej i waży trochę ponad kilogram, po przyjeździe ważyła 580g..
Jagoda - adoptowana razem z Pesteczką. Jest Opiekunką Pestki. Musi sprawdzić każdą świnkę która ma się zbliżyć do Pestki. Czasem mam wrażenie, że ma wręcz świra na jej punkcie. Jak na wybiegu słyszę, że Pestka pisnęła bo dostała zębolem od jakiegoś prosiaka to nie patrzę co się stało tylko w pierwszej kolejności namierzam Jagodę bo rusza z atakiem na świnkę która spowodowała u Pestki wyżej wymieniony krzyk.. No taka już jest . Ogólnie jest świnką uwielbiającą miziańce i pościel .
Grzebyk - dołączył do nas w tym roku. Wypatrzyłam go w sklepie zoologicznym z całkowitym paraliżem tylnych łapek i odleżynami, ważył 250 gram. Prawie dosłownie wyrwałam go z rąk facetowi który chciał kupić go dla węża.. Po badaniach okazało się, że był to tak drastyczny skutek awitaminozy.. Wyprowadziliśmy się z tego odpowiednią dietą i masą czułości ze strony najpierw mnie a później dziewczyn. W tej chwili młody waży 720g, jest już daawno wykastrowany, jego futerko nabrało blasku, wcześniej przypominało filc.. jest w 90% sprawny, podczas chodzenia widać, że nóżki się są całkiem zdrowe, nie może skakać, więc cała klatka musi być urządzona tak by wszystko znajdowało się na parterze, ponieważ Pestka też nie jest w stanie skakać ponieważ również nie jest w pełni sprawna, całe pięterko w klatce należy do Jagody, jak ma na nich foszka to ucieka sobie do swojej samotni.
Grzebyczek po przyjściu do domu:
Grzebyk teraz:
Trójeczka razem:
A oto ich M4:
Teraz czas na pieseły, nie będę opisywać ich historii i charakterów bo.. palce powygniatam na klawiaturze.
Ognicha - 12 lat
Dolar (syn Ognichy) - 6 lat
Florka - 11 lat
Colo - 9 lat
Ryża - 8 lat (córka Colo)
Maja - 3 lata (córka Colo)
Lotka - 3 lata
Mefka -1,5 roku (córka Majki)
Brydzia - 3 miesiące - Portugalski Pies Dowodny
Teraz koty:
Koza:
Kay:
Kalinka:
Kuleczka
No to zaczynam, od świnek bo to caviarniane forum:
Pestka - moja świńska miłość. Jest grzeczna, spokojna, kocha wszystkie świnki tego świata i wszystkich ludzi - w ogóle kocha wszystkich . Jest adoptowana ze Stowarzyszenia razem z Jagodą. Jak przyjechała to była małą chudziutką, przepiękną laseczką z przechyloną główką co nie jest oczywiście normalne. Najpierw leczyliśmy ją na zapalenie ucha.. po tygodniu ucho było czyściutkie i piękne a głowa dalej była przechylona.. Później pobrałyśmy krew i wysłałyśmy do laboratorium na test w kierunku e.c ponieważ do przechylonej główki doszedł objaw "banana" konkretnie to Pestka go przypominała a to są już klasyczne objawy tej choroby.. Wynik wyszedł negatywny.. Po podawaniu wieli zastrzyków na wszystko co tylko możliwe, pasty na odrobaczanie i kroplówek z witamin mała ciągle traciła na wadze i wcale nie czuła się ani nie wyglądała lepiej. Gdy przerwałam leczenie (nie wiadomo było nawet co leczymy..) mała zaczęła czuć się coraz lepiej, zrobiła się bardziej żwawa, i zaczęła szybciutko przybierać na wadze, teraz wygląda zuuuupełnie inaczej i waży trochę ponad kilogram, po przyjeździe ważyła 580g..
Jagoda - adoptowana razem z Pesteczką. Jest Opiekunką Pestki. Musi sprawdzić każdą świnkę która ma się zbliżyć do Pestki. Czasem mam wrażenie, że ma wręcz świra na jej punkcie. Jak na wybiegu słyszę, że Pestka pisnęła bo dostała zębolem od jakiegoś prosiaka to nie patrzę co się stało tylko w pierwszej kolejności namierzam Jagodę bo rusza z atakiem na świnkę która spowodowała u Pestki wyżej wymieniony krzyk.. No taka już jest . Ogólnie jest świnką uwielbiającą miziańce i pościel .
Grzebyk - dołączył do nas w tym roku. Wypatrzyłam go w sklepie zoologicznym z całkowitym paraliżem tylnych łapek i odleżynami, ważył 250 gram. Prawie dosłownie wyrwałam go z rąk facetowi który chciał kupić go dla węża.. Po badaniach okazało się, że był to tak drastyczny skutek awitaminozy.. Wyprowadziliśmy się z tego odpowiednią dietą i masą czułości ze strony najpierw mnie a później dziewczyn. W tej chwili młody waży 720g, jest już daawno wykastrowany, jego futerko nabrało blasku, wcześniej przypominało filc.. jest w 90% sprawny, podczas chodzenia widać, że nóżki się są całkiem zdrowe, nie może skakać, więc cała klatka musi być urządzona tak by wszystko znajdowało się na parterze, ponieważ Pestka też nie jest w stanie skakać ponieważ również nie jest w pełni sprawna, całe pięterko w klatce należy do Jagody, jak ma na nich foszka to ucieka sobie do swojej samotni.
Grzebyczek po przyjściu do domu:
Grzebyk teraz:
Trójeczka razem:
A oto ich M4:
Teraz czas na pieseły, nie będę opisywać ich historii i charakterów bo.. palce powygniatam na klawiaturze.
Ognicha - 12 lat
Dolar (syn Ognichy) - 6 lat
Florka - 11 lat
Colo - 9 lat
Ryża - 8 lat (córka Colo)
Maja - 3 lata (córka Colo)
Lotka - 3 lata
Mefka -1,5 roku (córka Majki)
Brydzia - 3 miesiące - Portugalski Pies Dowodny
Teraz koty:
Koza:
Kay:
Kalinka:
Kuleczka