Carmen [*] - 13.02.2016
: 16 lut 2016, 0:00
W nocy z piątku na sobotę odeszła moja Carmen . Była moją tymczaską, ale tak mnie zauroczyła swoim miłym i ciapowatym charakterem, ze została na stałe.
Trafiła do mnie z ogłoszenia " oddam świnki za flaszkę". Razem z nią był Diego, potem urodził się Ramirez (poszli razem do adopcji http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... +i+Ramirez ).
Carmen była czarną świnką rasy CH Teddy. Była duża, ale tak nieporadna, że moje ją przeganiały. I tak trafiła do klatki mojej następnej czarnuli - Daszy. Razem im się cudownie spędzało czas. Na wybiegu to Dasza po pewnym czasie przejęła władzę i Carmen przy niej czuła się taka bezpieczna.
Jeszcze w środę 10.02 byłam z nimi , Velą i Kili na przeglądzie w Kajmanie. Daszka miała pobieraną krew, a Carmen tylko obcinane pazurki. Jedyne zastrzeżenia jakie były, to że obydwie są za grube (pow. 1200 g). W piątek wieczorem była taka niewyraźna, nie chciała jeść i myślałam nawet, żeby jechać do Ogonka. Ale niestety akurat nie było dyżuru nocnego no i miałam jechać rano. Niestety w sobotę o 7 rano była już martwa
Żegnaj moja "malutka" czarnulko...Biegaj tam z Rozalką, Tequilą, Michaliną, Glorią, Milką, Tosią i Heniutkiem.
Trafiła do mnie z ogłoszenia " oddam świnki za flaszkę". Razem z nią był Diego, potem urodził się Ramirez (poszli razem do adopcji http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... +i+Ramirez ).
Carmen była czarną świnką rasy CH Teddy. Była duża, ale tak nieporadna, że moje ją przeganiały. I tak trafiła do klatki mojej następnej czarnuli - Daszy. Razem im się cudownie spędzało czas. Na wybiegu to Dasza po pewnym czasie przejęła władzę i Carmen przy niej czuła się taka bezpieczna.
Jeszcze w środę 10.02 byłam z nimi , Velą i Kili na przeglądzie w Kajmanie. Daszka miała pobieraną krew, a Carmen tylko obcinane pazurki. Jedyne zastrzeżenia jakie były, to że obydwie są za grube (pow. 1200 g). W piątek wieczorem była taka niewyraźna, nie chciała jeść i myślałam nawet, żeby jechać do Ogonka. Ale niestety akurat nie było dyżuru nocnego no i miałam jechać rano. Niestety w sobotę o 7 rano była już martwa
Żegnaj moja "malutka" czarnulko...Biegaj tam z Rozalką, Tequilą, Michaliną, Glorią, Milką, Tosią i Heniutkiem.