Druga świnka, piszczy
: 13 paź 2015, 17:00
Witam.
Miesiąc temu stałam się posiadaczem świnki. Dostałam ją niespodziewanie od znajomej, która pracuje w sklepie zoologicznym. Jest to samiczka, ma ok. 2 lata. Nazwałam ją Juna. Świnka bierze jedzenie z ręki, nie ucieka jednak nie daje się głaskać ani łapać. Postanowiłam, że kupię drugą świnkę ponieważ często wyjeżdżam, na cały dzień [wizyty u lekarza]. Tak więc pojawiła się większa klatka, i nowa świnka, która ma parę miesięcy. Kupiłam ją wczoraj, i niestety nie wiem czy jest to samiec czy samica bo sprzedawczyni powiedziała, że nie można sprawdzić. Za radą tej właśnie sprzedawczyni, umieściłam obie świnki tego samego dnia w klatce. Nie spuszczałam ich z oka przez cały dzień. Juna wchodziła na mniejszą, gruchała, chwilami ją goniła, okrążała ją, lizała po "tyłku", zauważyłam też, że robi coś co wygląda na chowanie małej w rogu klatki. Kupiona świnka, uciekała i piszczała jednak często kręciła się w pobliżu dorosłej. Kiedy znacznie piszczeć, robi to bez przerwy. Dzieje się tak samo dzisiaj, z przerwami na wspólną drzemkę, śpią blisko siebie, podczas jedzenia też nie ma jakiś wielkich sprzeczek. Nie było wyrywania futra, czy rozlewu krwi. Powinnam je tak zostawić, czy rozdzielić? Bo martwię się, że coś się którejś stanie.
Miesiąc temu stałam się posiadaczem świnki. Dostałam ją niespodziewanie od znajomej, która pracuje w sklepie zoologicznym. Jest to samiczka, ma ok. 2 lata. Nazwałam ją Juna. Świnka bierze jedzenie z ręki, nie ucieka jednak nie daje się głaskać ani łapać. Postanowiłam, że kupię drugą świnkę ponieważ często wyjeżdżam, na cały dzień [wizyty u lekarza]. Tak więc pojawiła się większa klatka, i nowa świnka, która ma parę miesięcy. Kupiłam ją wczoraj, i niestety nie wiem czy jest to samiec czy samica bo sprzedawczyni powiedziała, że nie można sprawdzić. Za radą tej właśnie sprzedawczyni, umieściłam obie świnki tego samego dnia w klatce. Nie spuszczałam ich z oka przez cały dzień. Juna wchodziła na mniejszą, gruchała, chwilami ją goniła, okrążała ją, lizała po "tyłku", zauważyłam też, że robi coś co wygląda na chowanie małej w rogu klatki. Kupiona świnka, uciekała i piszczała jednak często kręciła się w pobliżu dorosłej. Kiedy znacznie piszczeć, robi to bez przerwy. Dzieje się tak samo dzisiaj, z przerwami na wspólną drzemkę, śpią blisko siebie, podczas jedzenia też nie ma jakiś wielkich sprzeczek. Nie było wyrywania futra, czy rozlewu krwi. Powinnam je tak zostawić, czy rozdzielić? Bo martwię się, że coś się którejś stanie.