Strona 1 z 23

Dwa kociaki z Gołubia zamieszkaly u Ani.D (Warszawa)

: 19 cze 2015, 16:30
autor: porcella
Nie miała baba kłopotu, to znalazła kociaki na wakacjach.
We wtorek wracam sobie z posiłku, idę przez łączkę do domu, gdzie kwatera, i słyszę cichutkie kocie kwilenie. No nie dało rady nie zawrócić.
Poszukałam - siedzi koło drogi asfaltowej kociaczek malutki buras i woła matkę. Wzięłam, rozglądam się. Kota nie widać, ale odkryłam miski na trawniczku domku nieopodal, to idę. Włażę na posesję pytam, - czy nie zgubili Państwo kota?
Pani Starsza mówi, że przeciwnie! oni chcą oddać koty, bo im się urodziły!
No i od słowa do słowa wyszła taka historia, jak wiele, o kotach wolno żyjących, między wsią, a lasem, które trzeba dokarmiać, bo zeżrą ptactwo, i które się mnożą bez sensu.
Akurat są dwa mioty po dwa młode, jedne siedzą u tych państwa w ogrodowym grillu, a z drugiego miotu właśnie znalazłam tego jednego, pewnie matka je przenosiła w inne miejsce.
Posadziłam kociaka pod tują, przyszła kocica, zakręciła się i po sekundach oboje się jakby rozpłynęli w powietrzu. I do dzisiaj nie wiadomo, gdzie to gniazdo jest.
A te dwa burasy w grillu siedzą, oczkami niebieskimi łypią...

Rozpętałam akcję internetową (dziękuję Martu.ha, MAS i Pucka69 :buzki: ) i na miejscu, poznałam miejscową kocią mamę dokarmiającą no i kociaki mają zapewniony DT i socjalizację.
Jutro wracam do Wawy, w ośrodku obok jest nasza Beatrycze z samochodem, wycyganiłam karton, zainwestowałam w bluzę z polaru na lumpach, Beatrycze zabierze.
Ale zaczęło lać i pewnie w grillu było mokro, mądra kocia mama przeniosła dzieci pod drewno opałowe... Ponieważ leje nadal, to uznaliśmy, że nie ma na co czekać. Oboje z panem właścicielem wykonaliśmy gimnastykę i kociaki są złapane, siedzą w kartonie, czekają na jutrzejszy transport.
Same piją ze spodeczka bezlaktozowe mleko, a ja masuję brzuszki...
Kociaki jadą do DT załatwionego przez Martu.hę !

Mam nadzieję, że kocia mama z pomocą którejś fundacji pomorskiej wysterylizuje te kocice.

Ha, Uruchomiłam ponownie konto na fotosiku!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 19 cze 2015, 20:41
autor: martu.ha
O matko, te niebieskie gałki :love: może jej już zostanie taki kolor? (Nie mogę mieć czwartego kota, nie mogę, nie, nie, nie)

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 19 cze 2015, 20:57
autor: Lilith88
Piękne :love:

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 19 cze 2015, 21:06
autor: twojawiernafanka
martu.ha pisze:Nie mogę mieć czwartego kota, nie mogę, nie, nie, nie
Oj tam, oj tam, oj tam, oj tam :twisted:

Kociaki przepiękne! :love: Trzymam kciuki, żeby szybko znalazły dom!

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 19 cze 2015, 21:33
autor: porcella
Większy chłepcze bez problemu z nakrętki i ma futerko puchate i jakby dłuższe i drobne płowe tygrysie prążki.
Mniejszy jest ciemniejszy, woli zlizywać mleko ze smoczka niż pić, futerko ma mięciutkie, pręgi ciemniejsze. No i jedno oczko zaropiałe nieco. :idontknow:
Po karmieniu siadły na pufie i oglądały TV.

Obrazek

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 19 cze 2015, 21:39
autor: pucka69
Śliczne kotecki!

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 19 cze 2015, 21:50
autor: porcella
bardzo się cieszę, że je mogłam zabrać.
Żal mi pozostałych kotów. Gdyby ktoś z karmicieli nawalił - emerytura, choroba, cokolwiek - to ich los nie wygląda dobrze.
Mam nadzieję, że ich matka szybko zapomni. Przeprosiłam ją i obiecałam, że będą miały lepsze życie, ale nie wiem, czy doceniła.
To jest stadko samic - trzy pokolenia: babka, dwie córki i dwie wnuczki. Młode miała jedna z wnuczek. Reszta siadywała naokoło i gadały sobie, jak to w rodzinie. Może ją pocieszą po stracie dzieci.

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 19 cze 2015, 22:04
autor: pucka69
Koniecznie trzeba je wykastrować, to jest priorytet!

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 19 cze 2015, 22:41
autor: Beatrycze
Już się boję tej podróży: dwa kociaki i być może 3 świnki. Moja walizka jedzie w drugim samochodzie :szczerbaty:

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 19 cze 2015, 23:13
autor: pucka69
Będzie dobrze, trzymam kciuki!