CAVIARNIA

Witam wszystkich! Może opowiem całą moją historię od początku. Kupiłam Tosię i Dosię w zoologicznym. Niestety tydzień temu Dosia odeszła a Tosia zrobiła się cała dzika. Nie chce wychodzić z domku, nie chce iść na wybieg, na ręce... Postanowiliśmy przygarnąć koleżankę (rówieśniczkę) dla niej. Tosia ma 4 lata i jest na prawdę małą świneczką. Od zawsze była malutka, drobniutka, płochliwa i baaardzo gadatliwa Każde uszczypnięcie przez Dosię to był ogromny kwik Tosi hehe Tylko że one się kochały i to było widać. Ale teraz boję się że Tosia sobie nie poradzi z nową świneczką z racji na to że jest taka malutka. Podpowiedzcie mi jak mam to zrobić. Wszystkie koce z wybiegu wymienić czy tylko wyprać? Domek też jest z drewna i na dodatek obity materiałem na zewnątrz - ten materiał też prać? Drewniany domek nie zatrzyma jakichś zapachów? Jest domowej roboty i przymocowany do drutów klatki. I przede wszystkim czy mogę pozostawić taki jeden domek na końcu klatki czy muszę kupić dwa nowe domki? Czy w pierwszy dzień od razu po wspólnym wybiegu wsadzić je do jednej klatki? Strasznie się boję że będą spięcia. Każda Wasza uwaga będzie dla mnie na wagę złota Jeśli będzie taka potrzeba zrobię Wam zdjęcie klatki.

Na początek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=30&t=134

Dziękuję. Przeczytałam to już z 10 razy Bardziej martwi mnie różnica wielkości świnek. Czy jest może ktoś na forum, kto łączył drobniutką świneczkę z taką bardziej wypasioną?

Ja łączyłam tylko malucha z dorosłą, ale to troszeczkę inaczej, bo jak jest świnko dziecko to starsze świnie się opiekują na ogół taką świnką. Natomiast po za tym wydaje mi się, że nie ma znaczenia rozmiar dorosłej świnki, wszystko zależy od charakteru prosiaków, mogą się polubić od pierwszej chwili, mogą potrzebować czasu na dotarcie się a mogą wcale się nie tolerować i koniec. Łącz (czytałaś o tym to wiesz co jest konieczne) i obserwuj, nie ingeruj w relację do puki nie ma krwi (lekkie dziabnięcie w tyłek to jeszcze nie powód do paniki), jeśli widzisz, że o coś się kłócą to usuwaj ten element, najlepiej rozpocząć łączenie od wybiegu na którym nie ma domków i legowisk tylko świnki i jedzenie, jeśli kłócą się o miskę to dostaw drugą. Ja zawsze daję dużo jedzenia (takiego które lubią najbardziej, ogórki, cykoria, natka pietruszki, koperek) minimum 2 miski z granulatem i jeszcze więcej siana, taką górę w której mogą skakać, chować się i wylegiwać na niej jak już się nią najedzą

MamaMetalove łączyła - Maronkę ode mnie i Zebrę od plachimków ze swoim stadem. Małe ustawiły większe towarzystwo "pod siebie" Wg mnie nie chodzi o wielkość tylko jak świnka jest.

Dziękuję! Bardzo mi pomogłyście kochane Mam nadzieję, że dziewczynki się polubią. W weekend jedziemy po kumpelkę do Tosi.