CAVIARNIA

Witam,
ostatnio (mikołajki) kupiliśmy świnke morską, niestety ma wszoły. Teraz już się nie ruszają (a ruszały się - łaziły po całej śwince) bo jesteśmy po 1 zastrzyku oraz po 2kapielach. Problem w tym, że nie umiem pozbyć się tych martwych i jajek z sierści. To długowłosa świnka i dwie kąpiele zmyły tylko część wszołów a i to sprawia mi trudność bo nigdy nie kąpałam świnki w dodatku małej (5mieś). Czekają nas jeszcze 2 zastrzyki i kilka kąpieli... co zmianę podłoża kąpiel plus dezynfekowanie klatek ( klatka docelowa jest w trakcie robienia). Macie może jakieś sposoby żeby pozbyć się tego z jej sierści? Wypatrzenie wszołów i jaj jest proste - prosiak w 100% czarny a te pasożyty białe. No i jeszcze pytanie - nie myje jej pyska bo "szampon" który dostałam od weta jest na siarce czy jakoś tak i boje się że się zatruje...

Hmmmm, może ogolić ją maszynką? Tzn najlepiej niesamodzielnie jeżeli się nie ma w tym wprawy.

Bo oprócz wyczesywania nie widzę innego sposobu...

serio mówisz o goleniu czy żartujesz/? Sama brałam to pod uwagę ale nie byłam pewna...

Ja swoją długowłosą golę, maszynką taką zwyczajną ludzką, która ma opcję strzyżenia na jeden centymetr. Do tej pory goliłam u weta który się tym zajmował bo to nie jest wcale taka prosta sprawa - trzeba uważać na sutki, uszy i inne kawałki świni. Może jest w okolicy jakiś wet co się tym zajmuje? Albo psi fryzjer?

mam maszynkę tego typu:

Ileż to roboty Aczkolwiek same powinny spaść jak już są martwe.

A nie wystarczy świnki dobrze wyczesać? Martwe wszy, a nawet gnidy (jaja) u ludzi wyczesuje się gęstym grzebieniem, więc u świnki morskiej też powinno to zadziałać.

No właśnie o tym pomyślałam - są nawet takie grzebienie dla zwierzaków, ale chyba poza ceną niczym nie różnią się od ludzkich (i nie na korzyść ). Najpierw rozczesz futro zwykłą szczoteczką, żeby nie było kołtunków i wyczesz grzebykiem. Dla wygody możesz faktycznie ostrzyc, ale poszukaj kogoś doświadczonego, bo to naprawdę niełatwe, a świniak nieduży. I nie kąp tyle razy świnki, bardziej zaszkodzisz, niż pomożesz. Leki działają niezależnie od ilości pasożytów na skórze. Wykąp ją jeszcze tylko raz, kilka dni po ostatnim zastrzyku i tyle. Głowy nie myjemy nigdy, wręcz trzeba uważać, żeby nic się dostało do oczu, uszu, nosa czy pyszczka - nie tylko szampon, w ogóle woda. Szczególnie na uszy trzeba uważać, bo jak coś się do nich wleje, to się może skończyć zapaleniem.