Jeden z nich ma rozciętą dolną powiekę na tyle, że da się odsunąć skórę. Oczko nieco łzawi - oczywiste.
Miejsce jest o tyle niefortunne, że nie wiem co z tym zrobić. Prosiak zachowuje się całkowicie normalnie, zajada, rozkłada się na kolanach .
Ma ktoś jakieś doświadczenie w podobnych sytuacjach?
