Śliczna Broszka /zarezerwowana/ [Warszawa]
: 04 gru 2014, 23:47
- imię świnki: Broszka
- wiek świnki: 1 rok
- płeć świnki: samiczka
- adopcyjny numerek: 1732
- miejscowość, w której przebywa zwierzę, oraz u kogo: Warszawa, sempreverde
- historię zwierzęcia, przebyte choroby: Broszka została oddana nam przez osobę prywatną. Świnka ma zaawansowany świerzb, do tego doszedł grzybek spowodowany spadkiem odporności. Broszka jest świnką-bidulką, jej skóra jest w bardzo złym stanie, panienka jest obolała i płacze przy każdym dotknięciu - ma przeczulicę skóry.
- informacje dot. diety: Na razie nie wiem, co Broszka lubi. Została oddana razem z ziarnistą karmą, a w transporterku oprócz sianka znalazłam kawałek pieczywa...
- stan adopcji: do adopcji do innej samiczki po wyleczeniu
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę: PW, sempreverde@o2.pl
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku: ja
Broszka jest świnką oddaną z rąk prywatnych, podobno dotychczasowa rodzina nie była w stanie poświęcić zwierzątku wystarczającej ilości czasu. Świnka miała mieć "drobne problemy skórne" i łupież. Poprosiliśmy właścicielkę świnki o udanie się do weterynarza (polecanego przeze mnie) w celu zbadania stanu skórki i podjęcia ewentualnego leczenia - wiedziałam, że nie dam rady wziąć do siebie świnki z zaawansowaną chorobą, szczególnie, jeśli byłaby wysoce zaraźliwa - mam świnki "wolnowybiegowe" i nie mam jak skutecznie odgrodzić nowych lokatorów od moich prosiąt. Była właścicielka twierdziła, że konsultowała stan skóry z trzema weterynarzami, którzy nie bardzo śwince potrafili pomóc, sugerowali łupież wędrujący... Trzeci weterynarz zalecił smarowanie Clortimazolem i kąpiele w Nizoralu, ale dalej nie postawił jasnej diagnozy. Po dwóch dniach takiego leczenia świnka "mniej się drapała". Dzisiejsza wizyta połączona z przekazaniem świnki pokazała jednak smutną prawdę. Rzut oka dr Toborek na Broszkę wystarczył: zaawansowany świerzb, do tego grzybica związana ze spadkiem odporności. Trzech weterynarzy wcześniej nie mogło tego zdiagnozować? Dlatego zawsze polecamy chodzić do specjalistów od gryzoni, gdyby świnka otrzymała fachową pomoc tuż po zachorowaniu, na pewno jej stan na dziś nie byłby aż tak zły.
Na razie Broszka przebywa w szpitaliku w lecznicy Kajman pod troskliwą opieką. Będzie tam kąpana, smarowana i będzie dostawać leki, również takie w zastrzykach. Wszystko po to, żeby złagodzić świąd i ból spowodowany świerzbem. Jak dziewczyna trochę wydobrzeje, trafi do mnie i będziemy kontynuować leczenie.
To jest najbardziej reprezentatywne zdjęcie Broszki, nikt jej nie chciał stresować sesją, ponieważ i tak miała dziś dużo wrażeń, a tak jak pisałam, boli ją cała skóra...:
(Świnka nie ma czerwonych oczu)
A tak wygląda jej dupka:
Cała skóra łuszczy się, sierść jest bardzo przerzedzona, dupka i plecki są w strupkach i gdzieniegdzie są żywe rany
A tutaj zeskrobiny i niechciany lokator Broszki:
Broszka będzie gotowa pojechać do nowego domu w drugim tygodniu stycznia, ale można pannę rezerwować!
- wiek świnki: 1 rok
- płeć świnki: samiczka
- adopcyjny numerek: 1732
- miejscowość, w której przebywa zwierzę, oraz u kogo: Warszawa, sempreverde
- historię zwierzęcia, przebyte choroby: Broszka została oddana nam przez osobę prywatną. Świnka ma zaawansowany świerzb, do tego doszedł grzybek spowodowany spadkiem odporności. Broszka jest świnką-bidulką, jej skóra jest w bardzo złym stanie, panienka jest obolała i płacze przy każdym dotknięciu - ma przeczulicę skóry.
- informacje dot. diety: Na razie nie wiem, co Broszka lubi. Została oddana razem z ziarnistą karmą, a w transporterku oprócz sianka znalazłam kawałek pieczywa...
- stan adopcji: do adopcji do innej samiczki po wyleczeniu
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę: PW, sempreverde@o2.pl
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku: ja
Broszka jest świnką oddaną z rąk prywatnych, podobno dotychczasowa rodzina nie była w stanie poświęcić zwierzątku wystarczającej ilości czasu. Świnka miała mieć "drobne problemy skórne" i łupież. Poprosiliśmy właścicielkę świnki o udanie się do weterynarza (polecanego przeze mnie) w celu zbadania stanu skórki i podjęcia ewentualnego leczenia - wiedziałam, że nie dam rady wziąć do siebie świnki z zaawansowaną chorobą, szczególnie, jeśli byłaby wysoce zaraźliwa - mam świnki "wolnowybiegowe" i nie mam jak skutecznie odgrodzić nowych lokatorów od moich prosiąt. Była właścicielka twierdziła, że konsultowała stan skóry z trzema weterynarzami, którzy nie bardzo śwince potrafili pomóc, sugerowali łupież wędrujący... Trzeci weterynarz zalecił smarowanie Clortimazolem i kąpiele w Nizoralu, ale dalej nie postawił jasnej diagnozy. Po dwóch dniach takiego leczenia świnka "mniej się drapała". Dzisiejsza wizyta połączona z przekazaniem świnki pokazała jednak smutną prawdę. Rzut oka dr Toborek na Broszkę wystarczył: zaawansowany świerzb, do tego grzybica związana ze spadkiem odporności. Trzech weterynarzy wcześniej nie mogło tego zdiagnozować? Dlatego zawsze polecamy chodzić do specjalistów od gryzoni, gdyby świnka otrzymała fachową pomoc tuż po zachorowaniu, na pewno jej stan na dziś nie byłby aż tak zły.
Na razie Broszka przebywa w szpitaliku w lecznicy Kajman pod troskliwą opieką. Będzie tam kąpana, smarowana i będzie dostawać leki, również takie w zastrzykach. Wszystko po to, żeby złagodzić świąd i ból spowodowany świerzbem. Jak dziewczyna trochę wydobrzeje, trafi do mnie i będziemy kontynuować leczenie.
To jest najbardziej reprezentatywne zdjęcie Broszki, nikt jej nie chciał stresować sesją, ponieważ i tak miała dziś dużo wrażeń, a tak jak pisałam, boli ją cała skóra...:
(Świnka nie ma czerwonych oczu)
A tak wygląda jej dupka:
Cała skóra łuszczy się, sierść jest bardzo przerzedzona, dupka i plecki są w strupkach i gdzieniegdzie są żywe rany
A tutaj zeskrobiny i niechciany lokator Broszki:
Broszka będzie gotowa pojechać do nowego domu w drugim tygodniu stycznia, ale można pannę rezerwować!