Norniki polabo
: 24 lis 2014, 16:13
Na FB: https://www.facebook.com/events/9042355 ... ser_joined
Kopiuję niektóre posty:
"Kochani jest do adopcji ponad 20 po-labowych norników. Są to zwierzęta, które brały udział w eksperymentach behawioralnych, jednakże przez człowieka niestety na początku ich życia zostały skrzywdzone i po prostu się go boją - niektóre panicznie. Dlatego mogą trafić JEDYNIE do doświadczonych gryzoniarzy (najlepiej z terenu Warszawy i okolic). Norniki (samce i samice) urodziły się w kwietniu br. więc są już dorosłymi osobnikami. Adopcja jest dość nagląca, ponieważ nie zostało im już dużo czasu - są to zwierzęta, które żyją bardzo krótko. Nie pozwólmy, by całe ich życie przebiegło w laboratoryjnych warunkach. Kilku panów i kilka pań może być adoptowanych już od teraz. Mogą być też DT, bo te są nawet lepsze niż lab.
Więcej informacji można uzyskać na adoptuj.labika@gmail.com"
"21 listopada o 19:45
niestety sytuacja nie wygląda dobrze ;(
nornikom w labie zaczynają przerastać zęby - jedna samiczka we wtorek będzie miała pod narkozą skracane ząbki.
Kilku (przynajmniej 5) osobnikom pojawiły się zmiany, które mogą być rakami sutków - we wtorek będzie robiona biopsja. niestety bardzo źle im w labie ;(
kto da szansę tym, które jeszcze są zdrowe? ;("
Adoptuj.labika@gmail.com pisze do mnie: "Jeżeli chodzi o same warunki dla nich, to są podobne pod tym względem do myszoskoczków, z tym, że skoki można było brać spokojnie na ręce - te się koszmarnie boją człowieka. Uwielbiają kołowrotki (wręcz "uciekają" przed człowiekiem kołowrotkiem teraz już zaczynają się szykować na zimę, więc są trochę mniej aktywne i dużo dużo zbierają wszystkiego, co się przyda na zimowe gniazdko. Uwielbiają zakopywać się w trocinach, więc zdecydowanie lepsze jest terrarium niż klatka. Ostatnio dałam jednej dziewczynie ostatnią samczą trójkę jaka się ostała, to przez tydzień za każdym razem miała zawał serca, bo nie mogła się doliczyć trzech ruszających się miejsc w trocinach ale teraz nawet wychodzą z trocin i się przyzwyczajają trochę do widoku człowieka "
Jutro więcej wiadomości.
To nie będą zwierzęta na długo - dla nas, ale dla nich?
Kopiuję niektóre posty:
"Kochani jest do adopcji ponad 20 po-labowych norników. Są to zwierzęta, które brały udział w eksperymentach behawioralnych, jednakże przez człowieka niestety na początku ich życia zostały skrzywdzone i po prostu się go boją - niektóre panicznie. Dlatego mogą trafić JEDYNIE do doświadczonych gryzoniarzy (najlepiej z terenu Warszawy i okolic). Norniki (samce i samice) urodziły się w kwietniu br. więc są już dorosłymi osobnikami. Adopcja jest dość nagląca, ponieważ nie zostało im już dużo czasu - są to zwierzęta, które żyją bardzo krótko. Nie pozwólmy, by całe ich życie przebiegło w laboratoryjnych warunkach. Kilku panów i kilka pań może być adoptowanych już od teraz. Mogą być też DT, bo te są nawet lepsze niż lab.
Więcej informacji można uzyskać na adoptuj.labika@gmail.com"
"21 listopada o 19:45
niestety sytuacja nie wygląda dobrze ;(
nornikom w labie zaczynają przerastać zęby - jedna samiczka we wtorek będzie miała pod narkozą skracane ząbki.
Kilku (przynajmniej 5) osobnikom pojawiły się zmiany, które mogą być rakami sutków - we wtorek będzie robiona biopsja. niestety bardzo źle im w labie ;(
kto da szansę tym, które jeszcze są zdrowe? ;("
Adoptuj.labika@gmail.com pisze do mnie: "Jeżeli chodzi o same warunki dla nich, to są podobne pod tym względem do myszoskoczków, z tym, że skoki można było brać spokojnie na ręce - te się koszmarnie boją człowieka. Uwielbiają kołowrotki (wręcz "uciekają" przed człowiekiem kołowrotkiem teraz już zaczynają się szykować na zimę, więc są trochę mniej aktywne i dużo dużo zbierają wszystkiego, co się przyda na zimowe gniazdko. Uwielbiają zakopywać się w trocinach, więc zdecydowanie lepsze jest terrarium niż klatka. Ostatnio dałam jednej dziewczynie ostatnią samczą trójkę jaka się ostała, to przez tydzień za każdym razem miała zawał serca, bo nie mogła się doliczyć trzech ruszających się miejsc w trocinach ale teraz nawet wychodzą z trocin i się przyzwyczajają trochę do widoku człowieka "
Jutro więcej wiadomości.
To nie będą zwierzęta na długo - dla nas, ale dla nich?