CAVIARNIA

Drogi Użytkowniku!
Przygarnij świnkę i odmień jej życie na lepsze, zyskując tym samym wiernego, kudłatego przyjaciela!


Wystarczy, że dobrze wypadniesz podczas wizyty przedadopcyjnej i podpiszesz umowę. Bez obaw, to nic strasznego. To my przyjedziemy do Ciebie i potwierdzimy warunki jakie oferujesz zwierzakowi.
Spotkania takie odbywają się w miłej i przyjaznej atmosferze. W trakcie wizyty możesz śmiało zadawać pytania dotyczące adopcji oraz naszych milusińskich, a podpisując umowę zobowiązujesz się zapewnić śwince odpowiednią opiekę.

Napisz o sobie, swoich oczekiwaniach, możliwościach itp. Poniżej znajdziesz kilka punktów, które mogą Ci w tym pomóc
(jeśli nie życzysz sobie publicznego okazywania tych informacji, napisz po prostu do użytkowniczki Dawenna).

1. Czy masz już jakieś świnki? Jeśli tak, napisz coś o swoich maluchach.
2. Jakiej świnki szukasz? Prosiaczki tak jak ludzie posiadają różne charaktery. Szukasz energicznego spryciarza? A może wolisz spokojnego pieszczocha? Odpowiednie dobranie pozwoli Ci w pełni cieszyć się Twoim pupilem.
3. Czy któryś z naszych podopiecznych spodobał Ci się szczególnie?
4. Jakie warunki zapewnisz zwierzętom?
5. Czy zdajesz sobie sprawę, że świnka morska żyje do 10 lat? Jesteś zobowiązana/zobowiązany zajmować się świnką przez ten czas?
6. Czy masz co zrobić ze świnkami w razie wyjazdu? Kto zajmie się zwierzętami?
7. Czy jesteś finansowo przygotowana/przygotowany na utrzymanie świnek? Jeżeli świnki zachorują i będą wymagały leczenia, pójdziesz z nimi do lekarza weterynarii?
8. Napisz coś o sobie.
9. W jakiej miejscowości mieszkasz? Ta informacja pozwoli nam szybciej znaleźć osobę, która przeprowadzi wizytę przedadopcyjną.




Lubisz świnki i chcesz im pomóc? Ten wątek jest dla Ciebie!


Kilka pomocnych tekstów:
Wzór umowy adopcyjnej
Nie taki diabeł straszny, czyli rzecz o adopcjach
Świński poradnik
Świnki obecnie szukające domku

Chciałabym adoptować samczyka do mojego ukochanego Boczka, który już ma 5 lat. Jest kochaną, spokojną, bardzo ze mną związaną świnką, pozwala mi na wszystko itd. Szukam prośka w podobnym wieku, który go nie zdominuje, marzą mi się takie dwa pieszczochy. Biorąc świnkę nie zdawałam sobie sprawy, jakie to ważne, by brać parkę. Przeglądając świnki do adopcji nie znalazłam we Wrocławiu odpowiedniej (albo tak mi się wydaje). Mój Boczek dostał niedawno nową klatkę 100x55 z myślą o współtowarzyszu, poza tym całe dnie przebywa na moim biurku, gdzie ma swój wybieg (wymiary także około 100x50). W razie wyjazdu moi rodzice dobrze się nim zajmują, ale wiem, że brak mojej osoby jest dla niego ciężki, tym bardziej kolega jest potrzebny. Już razem wiele przeszliśmy (m.in. kamień w pęcherzu), w chwili obecnej ma problemy z bobkami, dlatego do całkowitego wyleczenia nie planuje adoptować, ale chciałabym już napisać o takiej chęci. Myślę, że wrzesień-październik to będzie dobry moment (akurat po wakacjach), gdy będę mogła świnkom zapewnić dużo czasu, by się "dotarły".
Mam 22 lata, po wakacjach zaczynam studia magisterskie na Uwr, a poza tym pracuję jako instruktor fitness. Mieszkam we Wrocławiu. Posiadam samochód, w razie czego mogłabym gdzieś pojechać po świnkę, ale nie bardzo daleko (bardzo daleko=pow. 200 km).
Ale się rozpisałam

Cześć, mam na imię Paulina, jestem "świnkową mamą" 3.5 letniego Kluska, jest to moja trzecia świnka morska.
Klusek jest małą zadziorą, lubi postawić na swoim i narobić przy tym hałasu, ale to kochany pieszczoch, który uwielbia kolankowanie. Jest odważną świnką, ale widzę, że doskwiera mu samotność, tak też uważa nasza pani weterynarz.
Szukamy fajnego towarzysza, takiego, który nie będzie wystraszony, ale też dopasuje się do naszego Kluska. Chciałabym uniknąć spięć między chłopakami. Na pewno samiec, jeden z resztą podbił nasze serca (moje i narzeczonego), to Kleofas z Warszawy. Piękny maluszek.
Klusek jest wybredny, więc dostaje kombinację karm VL CN, Beaphare Care + i VL CC, do tego zioła podstawowe i uzupełniające, sianko, suszone owoce i warzywa, ze smakołyków najczęściej VL Complete Crock. Świeże owoce i warzywa dawkujemy ostrożnie, ponieważ niecały miesiąc temu Klusek przebył zapalenie układu pokarmowego. Na szczęście leczenie i cogodzinne dokarmianie malucha przyniosło efekty, Klusek wrócił do zdrowia, wszystko się unormowało, stale dostaje od nas RodevitGastro na wspomaganie trawienia. Świnka mogłaby żyć i 20 lat, przywiązuję się do zwierząt, a prośki to wyjątkowo mądre, wesołe i kochane stworzenia.
Świnką w razie wyjazdu zajmuje się moja mama, ale jeśli wyjeżdżamy na dłużej zabieramy Kluska ze sobą.
Jak najbardziej stać nas na utrzymanie świnek, nigdy nie było nam szkoda wydawać na rzeczy związane ze zwierzątkiem. Leczenie razem z korekcją trzonowców wyniosło nas ponad 500 zł, gdyby trzeba było wydalibyśmy i więcej, żeby tylko pomóc śwince. Mamy rezerwy świnkowe i zdajemy sobie sprawę, że sytuacja u świnki może nagle się zmienić, dlatego jesteśmy gotowi na każdą ewentualność.
Studiuję zaocznie i pracuję, mój narzeczony studiuje dziennie. Kiedy wyjeżdżam na zjazd on opiekuje się Kluskiem sam, jeśli mamy możliwość to staramy się nie wyjeżdżać jednocześnie, żeby Klusek mógł przebywać w znanym dla siebie otoczeniu. Kochamy zwierzątka. Ja dodatkowo fotografię. Klusek to nasze oczko w głowie.
Obecnie przebywamy w Opolu i chcemy się starać o adopcję Kleofasa, nie mamy problemu z podjechaniem gdzieś "dalej" w wolny weekend, żeby odebrać prosiaczka

Witam, jestem właścicielką świnki morskiej, panienki. Pepa - sheltie we wrześniu skończy rok. Jest świnka zdrową, waży obecnie 800 g. Jest charakterna, niełatwo ją złapać, ale jak już leży na kolanach rozkłada się podwaja swoja długość, uwielbia biegać po pokoju, nadal popcorninguje. Nie wiem jak zareaguje na druga świnkę, ale widzę że lepiej byłoby jej z towarzyszką lub kastrowanym samczykiem. Pepa była raz chora ( kwiecień), miała biegunkę ( nowalijki)strasznie schudła, udało się ją uratować - antybiotyk, kroplówki, probiotyk- dwa tygodnie tragedii ale się udało. Ma klatkę 100 na 50 cm otwartą zamykam ją tylko na noc- nie bardzo jej się to podoba. Klatkę ma wyścieloną troćkami i kocem dry bed, sprzątam codziennie. Pokarm suchy jak na razie tylko Versela- laga. Z warzyw jada właściwie wszystko co dozwolone, owoce nie do końca. Apetyczna jest i kochana. Szuka towarzystwa
Mieszkam w Zgierzu koło Łodzi.

Chcę adoptować świnki. W tej chwili nie mam żadnego zwierzaka, ale przez mój dom przewinęło się ich mnóstwo - od rybek, przez papugi, po psy. Świnkę też miałam. W czasach, kiedy jeszcze nie było internetu i nikogo, kto mógłby mi powiedzieć, że nie powinna być sama. Łaziła za mną jak pies i przybiegała na wołanie
Mieszkam pod Warszawą, mamy spore poddasze i mały ogródek. Miejsca na klatkę dużo, możemy też zrobić prosiakom wybieg i w domu i na podwórku.
Mam czteroletnią córkę i chciałabym, żeby wychowywała się ze zwierzakami. Czekałam do czasu, żeby już była odpowiednio kumata, żeby nie zrobić im krzywdy. Jest. Wie, że ze zwierzętami trzeba obchodzić się ostrożnie i jak się jej powie, że ma świnki nie nosić, to posłucha. Szukamy domowników, a nie zabawek.
Leczenie, zajmowanie, wydatki - oczywiście.
Wyjazdy - możemy zostawić u rodziny.
Liczę na poradę, które świniaki byłyby dla nas najlepsze, żeby była jakaś interakcja z dzieckiem. Znaczy - żeby nie były dzikusami, dały się pogłaskać, zjadły jakieś zielsko z ręki. Samiczki - chyba że przekonacie mnie, że lepiej samczyki.
Co do wyglądu, to świnki, które mi się najbardziej podobają są już chyba wszystkie zarezerwowane. Chociaż nie do końca się mogę połapać we wszystkich wątkach i narodzinach. Raczej krótkowłose, gładkie albo rozetki, strasznie mi się też podobają takie w typie Teddy, ale z adopcją kiepsko. Kolorystycznie - takie jak Basia i Tosia, Bójka, Fikcja, Awangarda, z pozostałych - najbardziej biało-rudo-czarne.

1.Od 16.01.15r posiadam samczyka o imieniu Pysio.Jest baaardzo spokojnym samczykiem,który boi się dominacji.Pysiu urodził się 27.12.14r.Jeżeli chodzi o pokarm to podaję mu karmę CC,sianko bdb jakości,ziółka z Herbal Petsu,Vit C,świeże warzywa i [czasem] owoce i oczywiście zieleninę.Codziennie czyszczę i wymieniam wodę w poidełku.
2.Szukam młodego kudłacza,który będzie bardzo spokojnym i nie dominującym pieszczochem♥
3.Aktualnie zauroczył mnie samczyk dziecko od Figi.Jest idealny♥
4.Na razie Pysio mieszka w klatce 100cm z calodobowym wybiegiem,ale mam w planach zakupić mu klatkę 175cm
5.Zdaję sobie sprawe z dlugiego zycia świnki i dbam by trwalo ono jak najdłużej.Choć by nawet swinka żyła 20 lat to i tak czułabym się za nią odpowiedzialna i nie dopuściłabym by stała się jej krzywda.
6.Świnkami mogliby zająć się moi dziadkowie,którzy znają się na tych gryzoniach.
7.Uważam,że mam wystarczająco dużo pieniędzy by zająć się świnką.Gdyby moje świnki zachorowały to poszłabym z nimi do weterynarza,który znajduje się 2 min. od mojego domu.U tego weterynarza pracuje specjalistka od świnek więc mogę do niej śmiało chodzić.
8.Nazywam się Patrycja i interesuję się fotografią i jazdą konną.W moim życiu miałam juz samiczkę o imieniu Kli Kłi [*] lecz żyła tylko 4 lata.
9.Mieszkam w Opolu.

Witam
Mam na imię Weronika. Jestem opiekunka 6-cio miesiecznego Ryska (swinki krótko-włosej, tricolor) Bardzo kochany mały brudasek, pełny energii powiedzialabym nawet ze czasami nadpobudliwy, bardzo kocha towarzystwo, uwielbia rozdawac buziaki i tulic sie, uwielbia truskawki i mlecz, niedawno strasznie posmutnial po pozegnaniu z kolegą Marcelem (swinka morska mojego znajomego) wiec chcialabym adoptowac swinke zeby nie byl juz smutny.
Poszukuje samiczki rownie żywej jak Rysiek i tak samo przytulaśnej.
Bylanym zainteresowana adopcja Mysi i Pysi. Patrzac na podobny wiek jak i miejsce w ktorym aktualnie przebywają jako ze mieszkam zaledwie 100 km od Warszawy.
Altualnie Rysiek posiada domek na dzialce szerokosci 100x50 wysokosci 1m . Jednak planujemy powazna przebudowe prwadopodobnie na 2 pietra lub przeprowadzke do wiekszej posiadłości.
Jestem jak najbardziej swiadoma długości życia tyvh kochanych stworzonek. Jestem bardzo zakochana w tych malych stworzonkach. Planuje w przyszłości miec ich wiecej niz jedna, ale nie chcialabym ich kupować bezswsowny zysk dla sklepow dla ktoryvh nie liczy sie szczescie tych maluchów.
Bardzo rzadko wyjeżdżam aczkolwiek mieszkam w domku z wieloma domownikami zawsze ma sie kto zajac zwierzakami.
Oczywiście ze wrazie potrzeby odrazu zglaszam sie do specialisty. Mam jednak nadzieje ze nigdy takiej potrzeby nie bedzie oby swinki byly caly czas zdrowe.
Jak juz wyżej wspomnialam mam na imie Weronika mam 17 lat i chodze do liceum plastycznego co czyni mnie bardzo wrazliwa ze względu na dusze artysty, bardzo kocham zwierzeta odkad pamietam znosilam je do domu proszac mamusie wielkimi blyszczacymi oczami aby pozwoliła mi sie nimi zaopiekowac. Z wyjatkiem Ryska mam rosniez owczarka niemieckiego ktory wabi sie Aslan.
Mieszkam w Płocku.
Prosilabym o kontakt e-mail'em.
Pozdrawiam.

Czy Rysiek jest wykastrowany?

Nie jest wykastrowany.

To dla czego samiczkę?